-
Cmentarzysko samochodów
Cmentarzysko samochodów było miejscem, które chciałam od jakiegoś czasu zobaczyć, choć nie spodziewałam się fajerwerków. Podejrzewałam, że składowisko aut będzie w dużej części rozkradzione. Tymczasem na miejscu zobaczyłam setkę aut z lat 60, 70 i 80-tych w różnym stopniu dezintegracji. Przykro patrzeć, jak wszystkie eksponaty powoli rdzewieją i popadają w coraz większą ruinę. Część z nich została rozszabrowana, natomiast nadal jest dużo do zobaczenia. Taka kolekcja musiała być ogromnym skarbem w czasach socjalizmu. Niejeden kierowca, marzył wówczas o takich furach. Wybór jest szeroki: Fiaty, Skody, Syrenki, Mercedesy, czy Ople. Ustawione równo w rzędzie Fiaty 126p, prezentowały się niemal jak na wystawie w salonie. Próbowałam znaleźć więcej informacji o tym miejscu.…
-
Jordania – Jak zorganizować wyjazd?
Zakup tanich biletów lotniczych to dopiero początek przygotowań i kosztów związanych z wyjazdem. Poszukiwanie informacji oraz porad w internecie pochłania dużo czasu i niekoniecznie jest ciekawym zajęciem. Dlatego postanowiłam napisać ten post, aby zebrać wszystkie najważniejsze kwestie związane z podróżą do Jordanii. Wiza i Jordan pass Co prawda ceny przelotów z Polski do Ammanu są niskie, natomiast na miejscu obowiązkowo trzeba wykupić wizę, która kosztuje dość sporo bo, aż 40 dinarów czyli około 200 zł. Optymalną opcją jest wkupienie Jordan Pass, która kosztuje od 70 do 80 dinarów (370 – 420 zł). W skład Jordan Pass wchodzi koszt wizy (o ile nocujemy w Jordanii minimum 3 dni) oraz bezpłatny wstęp…
-
Girl on a (dangerous) Trail – czyli (nie)bezpieczeństwo drogowe
Do czasu wyjazdu do Gruzji wydawało mi się że widziałam już wszystko w kwestii manewrów drogowych. Były drogi w Meksyku… Szczególnie te w Mexico City, dostarczały adrenaliny porównywalnej do skoku na bungee. Brak jakichkolwiek zasad, poza jedną dotyczącą zakazu parkowania, która i tak nie polepszała mojej sytuacji, z punktu widzenia pieszego. Było ciężko, do dziś pamiętam dylematy przed przejściem dla pieszych, przecinającym 7- pasmową, jednokierunkową, ruchliwą drogę, czy wchodzić na zielonym, które i tak nie gwarantuje bezpieczeństwa, czy szukać innego przejścia. Do tego ta wieczna niepewność, czy kierowca jadący siódmym skrajnym, prawym pasem nie zacznie zaraz wykonywać bez uprzedzenia gwałtownego manewru skrętu w lewo. Rozrywką porównywalną do oglądania dobrego thrillera…
-
Jak wypożyczyć samochód bez problemów?
Samochód na wakacjach daje większą niezależność oraz możliwość odwiedzenia wielu miejsc, w stosunkowo krótkim czasie. Obecnie, ceny wynajmu samochodów średniej klasy są na tyle konkurencyjne, że bardziej opłacalne jest pozostawienie własnego auta w domu. Czy wypożyczenie samochodu jest rzeczą bardzo skomplikowaną? Odpowiedź brzmi nie, jednak trzeba wiedzieć kilka podstawowych rzeczy, aby w przypadku jakichkolwiek problemów nie pójść z torbami. Dokumenty Aby wypożyczyć samochód za granicą potrzebujemy: dowód tożsamości lub paszport, prawo jazdy (należy sprawdzić czy jest obowiązek prawa jazdy międzynarodowego) oraz kartę kredytową. Rezerwacji najbezpieczniej jest dokonywać poprzez strony znanych firm, jak: Avis, Budget, Dollar, Hertz, Europcar. Rezerwując pojazd, należy koniecznie zapoznać się z warunkami wypożyczenia oraz zasadami anulowania…
-
Szwajcaria – tu się jeździ na krawędzi!
Jazda na limicie… Szwajcarskie drogi to marzenie kierowcy. Pomimo rozbudowanej sieci autostrad jazda samochodem nie jest tu monotonna. Trasę urozmaicają nieziemskie krajobrazy, niezliczona ilość tuneli, liczących nawet po 10 km, czy ostre zakręty i czarne punkty, tutaj oznaczone tabliczkami z wykazem mszy w pobliskich kościołach. A dodatkowo, rozsądne ograniczenia prędkości oraz brak patroli policyjnych. Zresztą kontrole drogowe wydają się tu być zbędne, gdyż sam taryfikator mandatów to lektura bardziej pasjonująca od najlepszego thrillera. Jednak nie znaczy to, że szwajcarscy kierowcy jeżdżą przepisowo. Z punktu widzenia turysty siedzącego za kółkiem 1-litrowego Forda Focus, jazdę po Szwajcarskich można przyrównać do spłaty kredytu we frankach szwajcarskich, pomimo najlepszych chęci efektów brak. A presja…