Nie zliczę ile razy byłam w Belgii oraz ile razy spałam na lotnisku Charleroi. Przez długi czas, regularnie korzystałam z tanich lotów Ryanair, w połączeniu z promocyjnymi biletami autokarowymi, jakie oferował Flibco (więcej informacji tutaj). W ten sposób zwiedziłam wiele miejsc w krajach Beneluksu, a nawet we Francji. Po odwiedzeniu holenderskiego Rotterdamu – największego portu w Europie, uznałam, że czas zobaczyć belgijską Antwerpię. Przyznam się, że moja wiedza o tym mieście ograniczała się wyłącznie do informacji zaczerpniętych z podręcznika do geografii gospodarczej, jeszcze z czasów gdy przygotowywałam się do matury. Diamentowa stolica Podczas gdy
