Lublana to jedno z tych miast, które nie da się nie polubić. Czas zdaje się tu upływać znacznie wolniej, zamiast korków i pośpiechu typowego dla innych europejskich stolic, Lublana wyróżnia się kameralną, spokojną atmosferą.
Wizytówką miasta jest Smoczy Most (Zmajski most). Powstał w miejsce starego drewnianego mostu, który zawalił się w wyniku trzęsienia ziemi w 1895 r. Początkowo most miały zdobić skrzydlate lwy, jednak ostatecznie wybór padł na cztery smoki. Lokalny przesąd mówi, że kiedy przez most przejdzie dziewica, to smoki poruszą ogonami. Nie wiem jak w praktyce, ale powiedzmy sobie szczerze – ruch na moście jest całkiem spory, a smoki nie przejawiają żadnych oznak „poruszenia”…
Oprócz Smoczego Mostu, na uwagę zasługują również trzy inne mosty. Jednym z najstarszych jest Most Szewców. Kiedyś podobnie jak Smoczy Most, kiedyś stanowił drewnianą konstrukcję. Wówczas znajdowały się tu sklepy mięsne, jednak smród mięsa był do tego stopnia uciążliwy, że rozkazano je przenieść. Ich miejsce zajęły warsztaty szewskie.
Skoro mowa o rzeźnikach, to w Lublanie można zobaczyć także Most Rzeźników (Mesarski most). Został wybudowany w 2010 r. i jest najmłodszym z lublańskich mostów. Obecnie zamiast mięsa mamy tu kłódki miłości i rozmaite rzeźby. Najciekawszym i najbardziej urokliwym jest Potrójny Most (Tromostovje). Most znajduje się na placu Prešerena, który stanowi główny punkt miasta. Roztacza się stąd ciekawy widok na rzekę Liubljanicę oraz Kościół Franciszkański.
Potrójny Most sąsiaduje z Cankarjevo nabrežje – słynnym deptakiem wzdłuż rzeki, pełnym kawiarni, knajpek i muzyki na żywo.
Tutaj w średniowiecznym centrum Lublany, można znaleźć uliczkę, która dosłownie gapi się na ciebie spod nóg. To Ključavničarska ulica, czyli Ulica Ślusarska. Jej bruk zdobią setki dziwnych, wykonanych z brązu twarzy.
Twarze tworzą surrealistyczny widok, który ciągnie się aż do Mestni trg – najstarszego placu z ratuszem i Fontanną Robba.
Tymczasem po drugiej stronie rzeki znajduje się elegancki Plac Kongresowy otoczony zabytkowymi budynkami w tym Słoweńską Filharmonią czy budynkiem Uniwersytetu w Lublanie.
Najlepszy widok na miasto roztacza się ze wzgórza zamkowego. Zamek w Lublanie, czyli Ljubljanski Grad, góruje nad miastem z wysokości 375 metrów. Na wzgórze można wejść pieszo, co zajmuje około 10–15 minut i daje gratisową porcję cardio, albo wjechać kolejką linową startującą tuż przy Centralnym Rynku. Sama przejażdżka kolejką to już atrakcja (ceny dostępne są tutaj). Na miejscu bezpłatnie można zobaczyć dziedziniec i kaplicę św. Grzegorza. Natomiast z wieży strażniczej roztacza się ciekawy widok na miasto.
Alternatywą dla Starego Miasta może być dzielnica Metelkova. W miejscu dawnych koszar wybudowanych w 1911 r. przez austro-węgierską armię, można dzisiaj zobaczyć kolorowe murale i psychodeliczne rzeźby oraz poimprezować do rana. Charakter imprez możecie sobie wyobrazić 😉
Rząd Słowenii wielokrotnie próbował zlikwidować to miejsce, jednak za każdym razem towarzyszył temu opór lokalnych aktywistów. Obecnie turyści wpadają tu z aparatami, artyści z farbą w sprayu, a lokalni mieszkańcy protestują, bo Metelkova nadal balansuje na granicy legalności.
Dodatkowo w nowoczesnej części Lublany stoi inny dziwaczny monument, który wygląda trochę jak futurystyczna latarnia, a trochę jak kosmiczna kapsuła. To Cyanometer – wynalazek artysty Martina Bricelja Baragi, który… mierzy odcień nieba. Ten ponad trzymetrowy słup porównuje błękit nad nami z całą paletą barw i na tej podstawie ocenia jakość powietrza. Zasada działania? Im bardziej „photoshopowy” błękit, tym czystsze powietrze. Gdy kolor bleknie to znak, że w powietrzu unosi się wilgoć i pyły. Dane zbiera lokalna stacja pomiarowa, a sam cyanometer wyświetla je na swojej powierzchni – razem z temperaturą. Do tego cały proces można śledzić online, bo przecież nic nie jest dziś prawdziwe, jeśli nie jest udokumentowane w internecie. Urządzenie pojawiło się w Lublanie w 2016 roku, czyli dokładnie wtedy, kiedy miasto otrzymało tytuł Europejskiej Zielonej Stolicy.
Natomiast żeby to sprawdzić, zwiedzanie Lublany warto zakończyć w największym parku miasta – Tivoli, którego charakterystycznym punktem jest zamek, w którym mieści się obecnie Centrum Sztuk Graficznych.
Lublana to miasto niewielkie, ale pełne charakteru. Smoki, dziwaczne rzeźby, mosty z historią i alternatywna Metelkova sprawiają, że nie da się tu nudzić, ale można też wypocząć z dala od zgiełku i pośpiechu typowych stolic.