-
Atlas Studios – marokańskie Hollywood na pełnym styropianie
Wizyta w Atlas Studios, znajdującego się w marokańskiej miejscowości Warzazat, to jak zaliczenie Egiptu, Rzymu i kawałka Somalii w trakcie godzinnej podróży. Interesujesz się kinem? To zapomnij o Hollywood – bo prawdziwa magia dzieje się w Maroku, między górami Atlasu Wysokiego, a piaskami Sahary. Tak właściwie, to historia obydwu miejsc zbiega się w czasie. Podczas gdy pod koniec XIX wieku Hollywood było znane zaledwie jako dzielnica mieszkaniowa, w Maroko Louis Lumière nakręcił pierwszy film „Le chevrier Marocain” (Marokański pasterz). Jednak dopiero w 1983 roku przedsiębiorca Mohamed Belghmi otworzył tu oficjalne studio filmowe. Tak powstało Atlas Studios – czyli tania, słoneczna alternatywa dla Hollywood, z górskimi pejzażami, pustynią, odrobiną orientu i…
-
Stacja benzynowa „Wzgórza mają oczy” – marokański Horrorwood
Na pierwszy rzut oka – zardzewiała stacja benzynowa pośrodku niczego. Ale wystarczy podejść bliżej, żeby poczuć się jak aktor w horrorze klasy B. I nie bez powodu. To właśnie tutaj kręcono „Wzgórza mają oczy” z 2006 roku – remake filmu z 1977 roku, o tym samym tytule. Przyznaję bez bicia: nie widziałam ani jednego, ani drugiego. I może dobrze, bo sama wizyta na opuszczonym planie filmowym była wystarczająco… konsternująca 😀 Stacja znajduje się w pobliżu miejscowości Warzazat (Ouarzazate), nazywanej marokańskim Hollywood. Amerykańscy filmowcy pokochali to miejsce. Można powiedzieć, że to taka budżetowa wersja słonecznej Kalifornii. Ciekawostką jest to, że budowane w Maroko plany filmowe, po skończeniu zdjęć są po prostu…