-
Hanoi – Money talks… czyli żądza pieniądza w wersji socjalistycznej
Pomimo prawie miesięcznego pobytu Wietnam nadal stanowi dla nas jedną wielką zagadkę. Jest to niesamowicie różnorodny, pełen kontrastów kraj, gdzie z punktu widzenia Europejczyka zwykła codzienność często graniczy z absurdem. Właśnie ta absurdalność była przyczyną jednej z naszych przygód w stolicy Wietnamu – Hanoi. Zacznijmy może od pierwszego absurdu… Zaskakujące jest to że pomimo socjalistycznego ustroju, kraj ten w zasadzie jest przesiąknięty do szpiku kości krwiożerczym kapitalizmem. Jednym słowem pieniądz może i rządzi światem, ale z pewnością Wietnam upodobał sobie najbardziej. Przygotowując podróż przestudiowałam uważnie wszystkie możliwe pułapki jakie mogą czekać nasz portfel w tym kraju, jednak jak się później okazało nie wszystko da się przewidzieć. Wśród ostrzeżeń pojawiały się…