Mięso, gluten i wino, czyli kuchnia gruzińska w skrócie
Kuchnia gruzińska to królestwo glutenu i mięsa, a tutejsze potrawy nie należą do lekkostrawnych. Warzywa, co prawda są w niej wykorzystywane, lecz często stanowią tylko dodatek. Popularną przekąską są także doskonałe sery, a posiłek nie może się obyć bez tetri – białego wina.
Co na ząb?
Z pewnością najbardziej znaną gruzińską potrawą jest chinkali, czyli pierogi mające kształt sakiewek, podobno zgodnie ze sztuką, chinkali powinno być złożone na 19 zakładek. Jednak prawdziwym arcydziełem jest farsz tych pierogów, wyobraźcie sobie tylko soczyste, idealnie doprawione, lekko ostre mięsko, zanurzone w pysznym rosole… Obecność rosołu w pierogach wymusza specjalny sposób ich jedzenia, odkładamy sztućce na bok, bierzemy chinkali za końcówkę, lekko nadgryzamy i wypijamy rosół, po czym zjadamy pozostałą część.
Wizyta w Gruzji nie może się obejść bez słynnego chaczapuri, czyli wypiekanej na miejscu bułki z serem. Każdy region Gruzji ma własną odmianę chaczapuri, i tak wyróżniamy: chaczapuri Imeruli z serem, z serem i mięsem, z serem i szpinakiem, czy chaczapuri Acharuli – ciasto uformowane w kształcie łódki z serem, jajkiem oraz masłem, prawdziwa bomba kaloryczna.
Z dań mięsnych warte polecenia są kotlety Abkhazura, danie pochodzące z regionu Abchazji.
Ciekawą i smaczna potrawą jest także Odzhakhuri (odżachuri) – kurczak lub wołowina duszone z warzywami, podawane na gorącym półmisku.
Ciekawie wygląda także lokalna wersja kebabu.
Warto również spróbować ostri – duszonej wołowiny, w doprawionym na ostro pomidorowym sosie.
W kategorii przekąsek, w mojej opinii bezdyskusyjnie prowadzi Badridżani (badrijani) – pieczone bakłażany z nadziniem z pasty z orzechów włoskich oraz udekorowane ziarenkami granatu.
Podobnym daniem, choć nieco ostrzejszym jest bakłażan z orzechami, papryką oraz dużą ilością kolendry.
Doskonałą przystawką może być również lokalny ser z tradycyjnym pieczywem zwanym puri lub lawasz.
Na deser
Z pewnością podróżując po Gruzji, nieraz będziecie mieli okazję zobaczyć stragany z czymś na kształt kiełbasy. Jest to tak zwana churchkhela, lokalny przysmak zwany gruzińskim snickersem. Wyróżnia się wiele odmian churchkheli, natomiast ta tradycyjna składa się z orzechów włoskich nawleczonych na nitkę i zalanych zagęszczonym mąką, sokiem winogronowym.
Oczywiście nie można zapomnieć o gruzińskich owocach. Obserwując gruzińskie bazary, mogę stwierdzić, że narodowym owocem jest tu arbuz. Arbuzy można znaleźć tu dosłownie wszędzie, w dużych ilościach.
Oprócz arbuzów, można spotkać znane nam owoce jak brzoskwinie, nektarynki, maliny, a także liczne stoiska z orzechami które sa popularnym składnikiem kuchni gruzińskiej.
Do picia
Gruzja słynie z doskonałych wód, a na terenie kraju znajdują się liczne uzdrowiska. W samym centrum Tbilisi, znajdują się łaźnie wykorzystujące gorące siarkowe źródła, a nazwę miasta można by przetłumaczyć jako Cieplice. Najpopularniejszą wodą w Gruzji jest słona Borjomi, Sairme oraz Nabeghlavi. Co ciekawsze, woda z kranu jest tu bardzo czysta i zdatna do picia.
Ciekawą alternatywą dla wody w upalny dzień są różnego rodzaju lemoniady, z pośród których koniecznie trzeba spróbować tej o smaku estragonu.
Na ulicach natomiast, można spotkać liczne dystrybutory z kwasem chlebowym.
Trochę procentów…
Gruzja to ojczyzna wina, które wytwarzane jest tutaj od ponad 8 tys. lat, a co ważniejsze w niezmieniony sposób! Proces fermentacji winogron wraz z pestkami i skórkami, odbywa się w kvevri – ogromnych, glinianych dzbanach zakopanych w ziemi. Obecność skórek w procesie fermentacji, powoduje że wino białe czyli „tetri” ma tu żółto – pomarańczowy kolor. W trakcie fermantacji wytłoczyny wina, zwane czaczą opadają na dno, a wino nad tym osadem dojrzewa przez zimę. Na wiosnę przelewa się je do czystego dzbana. Co ciekawsze gruzińskie wino nie zawiera konserwantów oraz siarczanów. Temperatura w kvevri jest stała i wynosi 12-15 stopni, dzięki czemu tak wytworzone wino jest zdatne do picia nawet przez 50 lat.
Wino jest kwintesencją Gruzji oraz podstawowym elementem tzw. supry, czyli tradycyjnej kolacji. Głównym punktem supry są liczne toasty, wygłaszane przez tamadę, w odpowiedniej kolejności. Supra to z pewnością zabawa dla osób o mocnej głowie, podobno w jej trakcie wypija się około 3-4 butelek wina na osobę!
A zatem gaumarjos czyli na zdrowie!
W Gruzji dostępnych też jest wiele rodzajów piwa, głównie lagerów, jednak należy pamiętać, że toasty wznosi się tylko winem lub mocnymi alkoholami. W tradycji gruzińskiej, piwem wznosi się toasty z wrogami. Będąc w Gruzji koniecznie należy spróbować kultowej chachy – czyli lokalnego bimbru wytwarzanego z winogron.
A zatem gdzie w Tbilisi można tego wszystkiego spróbować?
Do Fabryki na drinka…
W mojej opinii jest to miejsce numer jeden jeśli o chodzi o klimat. Zatem, jeśli lubicie niestandardowe lokale, z unikalną atmosferą, wystrojem i muralami, koniecznie musicie tu zajrzeć! W tej dawnej fabryce tekstyliów, oprócz baru i kawiarni zlokalizowany jest także hostel oraz galeria sztuki.
Do Warszawy na tatar…
Kolejnym kultowym miejscem wieczornych spotkań jest bar Warszawa. Piwo może nie jest tu wybitne, natomiast jeśli macie dość chinkali, znajdziecie tu porządne polskie przystawki: jak tatar czy śledzik. Bar Warszawa jest atrakcją turystyczną dla samych Gruzinów, a ich miny w trakcie próbowania tatara… bezcenne!
Bar Warszawa jest zlokalizowany w samym centrum, tuż przy Placu Wolności, na ulicy Puszkina 19.
Do Althaus na herbatkę…
Althaus to klimatyczne miejsce dla wielbicieli herbaty. Znajdziecie tu duży wybór herbat, starodawny, ciekawy wystrój oraz przytulną werandę.
Do Rachy na obiad…
Niepozorna, zlokalizowana w piwnicy knajpka Racha, znajdująca sie na ulicy Lermontov 6/20 jest punktem numer 1 na mapie lokali w Tbilisi. Zajrzyjcie tam, a gwarantuje, że wasze kubki smakowe odkryją nieznane do tej pory horyzonty. Wystrój Rachy może nie ujmuje, natomiast spotkacie tu dużo miejscowych oraz będziecie mogli podejrzeć proces przygotowywania posiłków.