Mołdawia, spacer po Kiszyniowie – podróż w czasie
Spacer po Kiszyniowie nie pozostawia złudzeń. Mołdawia jest jednym z najbiedniejszych krajów Europy i to widać na pierwszy rzut oka. Zniszczone budynki i rozwalone chodniki, tak wyglądają realia miasta, kiedy odejdzie się kawałek od głównej ulicy.
Reprezentatywne ulice natomiast, to wspomnienie dawnych czasów świetności. Zbudowane z typowym radzieckim rozmachem, teraz wyglądają dość groteskowo i aż proszą się o przynajmniej jakiś lifting. Jednak taki urok Kiszyniowa, mi osobiście bardzo przypadło to miasto do gustu.
Niektóre obiekty są powoli przywracane do życia, jak na przykład Cyrk Państwowy. Tuż po otwarciu w 1981 r. był największym tego typu obiektem w Mołdawii, wyposażonym w najnowocześniejszym sprzęt. Kryzys gospodarczy, który nastąpił po odzyskaniu przez Mołdawię niepodległości, ostatecznie doprowadził do bankructwa tego obiektu. Obecnie część obiektu została już udostępniona na działalność cyrkową.
Generalnie Kiszyniów nie jest miastem turystycznym, a ilość atrakcji jest tu dość ograniczona.
Bazar
Bazar znajdujący się niedaleko dworca autobusowego to główne centrum miasta. Nigdzie w Kiszyniowie nie widziałam takiego gwaru oraz takiej ilości ludzi jak tutaj. Atmosfera tego bazaru przypomniała mi Stadion 10-lecia w Warszawie, aż mi się łezka w oku zakręciła ?
Muzeum Wojska
Będąc w okolicy warto zajrzeć do Muzeum Wojska gdzie można dowiedzieć się więcej o II Wojnie Światowej oraz stalinowskich represjach jakie miały miejsce na terenie Mołdawii. Ekspozycja na zewnątrz budynku w postaci myśliwców oraz samolotów jest udostępniona bezpłatnie.
Parlament z Łukiem Triumfalnym
Ważnym miejscem na mapie Kiszyniowa jest budynek Parlamentu. Naprzeciwko Parlamentu znajduje się Łuk Triumfalny, wybudowany w 1840 roku w celu upamiętnienia zwycięstwa Rosji nad Imperium Osmańskim.
Valea Morilor Park – kaskada do jeziora
W konkursie na najbardziej urokliwe miejsce w Kiszyniowie pierwsze miejsce zajmuje park Valea Morilor, znajdujący się tuż obok ścisłego centrum miasta. Głównym atutem parku jest całkiem spore jezioro, z bulwarem oraz plażą. Niesamowite widoki można podziwiać także z kaskadowej fontanny. Widok jest świetny zarówno z góry jak i z dołu.
Mały Książę
Postać Małego Księcia z książki francuskiego pisarza Antoine de Saint-Exupéry, znają chyba wszyscy. Jego popularność jest tak wielka, że doczekał się nawet figurki nad kiszyniowskim jeziorem. Jest to dość zaskakujące, tym bardziej, że ani autor książki ani jej bohater nie mieli nic wspólnego z Kiszyniowem. Na pomysł stworzenia nietypowego pomnika wpadł jeden z mieszkańców miasta w tracie spaceru brzegiem jeziora. Żelazne kulki na metalowym płocie skojarzyły mu się asteroidą B-612, planetą Małego Księcia. Pomnik Małego Księcia łatwo jest jednak przeoczyć. Ma zaledwie 115 milimetrów wysokości i jest najmniejszym pomnikiem w Mołdawii.
Kilroy znowu mnie ubiegł…
Spacerując po Kiszyniowie, natknęłam się na niby niepozorne graffiti: Kilroy was here. Jest to jeden z najbardziej znanych napisów na świecie, który stał się popularny w czasie II Wojny Światowej. Podobne graffiti znajduje się Waszyngtonie. Więcej info o nim przedstawiłam we wpisie o stolicy USA.
Tajemnicza konstrukcja
Na obrzeżach Kiszyniowa można także zobaczyć dziwną różową konstrukcję. Na pierwszy rzut oka można pomyśleć, że jest to jakaś „fantazyjna wizja artystyczna”. Nie będę ukrywać, że trochę się skonsternowałam kiedy zdałam sobie sprawę, że jest to pomnik upamiętniający mołdawskich żołnierzy, którzy zginęli w II Wojnie Światowej.
Opuszczony cmentarz
Ciekawym miejscem jest także opuszczony cmentarz żydowski. Z końcem XIX w. Kiszyniów zamieszkiwała dość liczna grupa Żydów. Wszystko zmieniło się 6 kwietnia 1903 r., kiedy doszło do pogromu ludności żydowskiej, w wyniku której zginęło 47 Żydów, a około 600 zostało rannych, nie wspominając już o zniszczonych i splądrowanych domach.
Street art
W Kiszyniowie można także zobaczyć wiele murali, które co ciekawsze nawiązują do tradycji tego kraju. Jednak wcale nie znaczy to, że są nudne. Wiele z nich przedstawia duży dystans Mołdawian.
Tradycyjne motywy ozdabiają nawet przystanki.
Street art nie ogranicza się wyłącznie do murali, w Kiszyniowie można zobaczyć inne ciekawe pomysły na urozmaicenie przestrzeni miejskiej ?
Ceny
Mołdawia jest jednym z biedniejszych krajów w Europie, dlatego ceny są tu znacznie niższe. Szczerze mówiąc, nie jest to kraj tłumnie odwiedzany przez turystów, dlatego nawet w sezonie łatwo znaleźć fajną kwaterę. Przykładowo apartament o powierzchni 70m2 kosztował 200 zł, co przy czterech osobach wyszło 50 zł za noc.
Drugie danie w bardzo dobrej restauracji to koszt około 35 – 50 zł. Szczególnie polecam restaurację La Taifas, serwującą tradycyjne dania lokalnej kuchni.
2 komentarze
Renata
Ciekawy wpis. Gdzie dokładnie w Kiszyniowie znajduje się napis Kilroy was here?
Gosia
Dziękuję 🙂 Kilroya znalazłam w Parku Valea Morilor, w okolicy Rotundy, przed schodami do jeziora