Sankt Petersburg
Słynny Sankt Petersburg to miasto wyjątkowe. Stanowi niesamowitą mieszankę tego co najpiękniejsze w architekturze rosyjskiej i europejskiej. Miasto to jest urzeczywistnieniem marzeń cara Piotra I Wielkiego. Władca ten na skutek swoich licznych podróży po Europie odbywanych pod przybraniem, zapragnął wybudować od postaw miasto – symbol nowoczesnego imperium rosyjskiego.
Jedno trzeba Piotrowi przyznać, wykonał kawał dobrej roboty!
W Petersburgu miały miejsce najważniejsze wydarzenia historyczne w dziejach Rosji: Krwawa Niedziela, rewolucja październikowa oraz trwające prawie 900 dni oblężenie w czasie II Wojny Światowej, w trakcie którego na skutek głodu zmarło około 640 tys mieszkańców.
Petersburg to miasto położone na obszarze ponad 40 wysp połączonych ponad 300 mostami i poprzecinanych niezliczoną ilością kanałów. Z tego też powodu, nazywany jest „Wenecją Północy”.
Jednak w naszej opinii ciężko znaleźć podobieństwo pomiędzy tymi dwoma miastami, zaczynając od architektury a kończąc na zupełnie odmiennej kulturze. Wenecja to Wenecja a Petersburg to Petersburg, koniec kropka.
W Petersburgu znajduje się ponad 20 mostów zwodzonych, których podnoszenie w środku nocy stanowi dodatkowy turystyczny spektakl oraz uciążliwość dla imprezowiczów chcących wrócić do domu. Niestety nie widzieliśmy tego widowiska, ponieważ byliśmy strasznie zmęczeni.
Intensywny 72-godzinny program wycieczki oraz białe noce, strasznie dały się nam we znaki. Przed wyjazdem, zastanawialiśmy się jak mieszkańcy Petersburga radzą sobie z brakiem nocy i dniem trwającym nawet 19 godzin. Wydaje się, że oni po prostu nie potrzebują snu!
W trakcie zwiedzania czas upływał nam tam bardzo wolno, dzień niemiłosiernie się dłużył, nogi bolały od wielogodzinnego zwiedzenia. Skoro cały czas było jasno to można było zobaczyć naprawdę DUŻO atrakcji.
Nasze zwiedzanie postanowiliśmy zakończyć odpoczynkiem na Polach Marsowych. Na przestrzeni wieków miejsce to pełniło wiele funkcji. Tutaj odbywały się uroczyste parady, a w trakcie oblężenia Leningradu ten niewielki plac został zamieniony na pole uprawne. Centrum placu zdobi Mauzoleum Ofiar Rewolucji Lutowej, poświęcone pamięci pochowanych w tym miejscu bolszewików.
Pole Marsowe sąsiaduje z Zamkiem Michajłowskim przypominającym swoim wyglądem bardziej twierdzę niż pałac carski. Zresztą takie było zamierzenie pomysłodawcy – Cara Pawła I. Solidne mury zamku, podziemne tunele czy sekretne przejścia nie uchroniły cara przez jego przeznaczeniem. Niecałe 2 miesiące po przeprowadzce do nowej siedziby został zamordowany.
Obecnie Pola Marsowe to popularne wśród mieszkańców miejsce do spędzania wolnego czasu. W trakcie naszej wizyty, plac był zatłoczony jak Marszałkowska w godzinach szczytu.
Część osób wylegiwała się w promieniach zachodzącego słońca, część grała na gitarach, co chwilę ktoś przejeżdżał na rowerze, a matki z dziećmi postanowiły wyjść na spacer. Dzień jak co dzień, nic nadzwyczajnego… poza jednym małym szczegółem – była godzina 12 w nocy! Lepiej nie patrzeć wówczas na zegarek, bo może się człowiekowi zrobić słabo, szczególnie gdy ma w perspektywie na następny, (a właściwie na ten sam dzień) nie mniej intensywny program zwiedzania lewobrzeżnej części miasta.
A zatem co można jeszcze zwiedzić w Petersburgu w zaledwie 72 godziny?
Obowiązkowym punktem jest oczywiście Pałac Zimowy, mieszczący słynny Ermitaż.
Ermitaż jest jednym z największych muzeów na świcie. W skrócie, ponad 3 mln dzieł sztuki, można tu podziwiać w ponad 1,5 tys pomieszczeń ozdobionych złotem, kamieniami szlachetnymi oraz unikatowymi tkaninami.
Na obejrzenie wszystkich eksponatów oraz obrazów można by spokojnie poświęcić kilka dni! My niestety, mieliśmy tylko parę godzin.
Przed pałacem znajduje się ogromny Plac Pałacowy z Kolumną Aleksandrowską. Było to miejsce najważniejszych wydarzeń w dziejach cesarstwa: krwawej niedzieli czy szturmu bolszewików w czasie rewolucji październikowej.
Ciekawą pozycją jest Kunstakamera. Jest to muzeum antropologii i etnografii, znane ze słynnej kolekcji pamiątek z podróży Piotra Wielkiego. W środku nie znajdziecie bynajmniej muszelek czy kamyczków lecz zdeformowane ludzkie szczątki! Zafascynowany anomaliami genetycznymi car, ufundował w 1727 r. Kunstkamerę, w której oprócz ogromnej kolekcji „pamiątek z podróży” znalazły się eksponaty zebrane na podstawie dekretu nakazującego dostarczenie zdeformowanych płodów z całej carskiej Rosji.
Samo muzeum już w czasach Piotra Wielkiego obrosło legendą nie tylko ze względu na swoją ekspozycję ale również na darmowy poczęstunek w postaci wina. Miało to zachęcić anachroniczne społeczeństwo rosyjskie do odwiedzin tego miejsca. Jeden z gości poczuł najwyraźniej niedosyt alkoholu bo dopuścił się kradzieży jednego z eksponatów – głowy zanurzonej w spirytusie! Kto wie, być może to on stworzył podwaliny muzeum interaktywnego 😉
Niestety nie dysponujemy żadnym zdjęciem z tego obiektu gdyż było to zabronione, ale uwierzcie nam na słowo, że jest to jeden z punktów, które warto odwiedzić w Petersburgu.
Petersburg to także miasto niesamowitych budowli sakralnych. Wśród nich można wymienić, wzorowany na Bazylice Św. Piotra – Sobór Kazański, znany również jako Sobór Kazańskiej Ikony Matki Bożej.
Świątynia jest miejscem czci ikony Matki Bożej Kazańskiej która pomogła wypędzić z Kremla Polaków (1612 r.), a także wojska napoleońskie w czasie tzw. Wojny Ojczyźnianej.
Uwadze nie umknie również Sobór św. Izaaka, zrobiony z typowym rosyjskim rozmachem. Charakterystyczna pokryta 100 kg czystego złota kopuła jest jedną z największych na świecie, zaraz za kopułą Bazyliki św. Piotra w Watykanie czy katedry Santa Maria del Fiore we Florencji.
Jednak naszym zdaniem, najpiękniejszą świątynią Petersburga jest Sobór Zmartwychwstania Pańskiego, wzorowany na słynnej Cerkwi Wasyla Błogosławionego znajdującej się na Placu Czerwonym w Moskwie. Sobór Zmartwychwstania Pańskiego zwany także Cerkwią na Krwi, gdyż właśnie tutaj został zamordowany car Aleksander II, w wyniku bomby podłożonej przez Ignacego Hryniewieckiego, nazwisko brzmi znajomo? Tak, nie mylicie się, zamachowiec był Polakiem.
Na zakończenie wycieczki, obowiązkowo trzeba odwiedzić jeszcze jedną atrakcję – krążownik „Aurora”. Okręt którego zasługi wojenne lepiej pominąć milczeniem, stał się dodatkowo wątpliwym symbolem rewolucji październikowej z 1917 r. Wbrew propagandzie bolszewickiej ślepy pocisk wystrzelony z krążownika wcale nie był sygnałem dla rewolucjonistów do rozpoczęcia ataku na Pałac Zimowy. Niemniej jednak warto zobaczyć tę legendę na własne oczy.
A jak dostać się do Petersburga bez wizy? Sprawdźcie tutaj!