-
Hanauma Bay – „Krzywa Zatoka” z widokiem na….
Krater Koko to popularny punkt widokowy na wsypie O’ahu, skąd roztacza się przepiękny widok na jedną z najpiękniejszych zatok świata – Hanauma Bay. Jednak, jak wiadomo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, dlatego też część turystów preferuje widok odwrotny – Krateru Koko z poziomu Hanauma Bay. Być może jest to związane z zaskakującym tłumaczeniem nazwy krateru, który w języku hawajskim znaczy tyle co… „uskrzydlona wagina”. Oczywiście ta nazwa nie wzięła się znikąd i związana jest z bardzo dramatyczną historią, która mogłaby z całą pewnością posłużyć jako scenariusz dla filmów klasy XXX. Zgodnie z hawajską legendą, bogini Kapo uskrzydlała swoją waginę w celu dekoncentracji boga Kamapuaa, który delikatnie mówiąc narzucał się jej siostrze – bogini…
-
Mauna Kea – niewidzialne hawajskie krowy i lawiny śnieżne
To nie będzie post o przeźroczystych, turkusowych wodach Pacyfiku, rajskich hawajskich plażach z sypkim jak mąka piaskiem, kolorowym podwodnym świecie rafy koralowej, sięgających chmur klifach, tropikalnych lasach deszczowych czy spektakularnych wodospadach. Tym razem czas na przejmujące zimno hawajskiej tundry oraz surowe polarne klimaty. Tylko na Hawajach, a dokładnie na Wielkiej Wyspie (Big Island) można rano popływać w ciepłych wodach oceanu, a po południu wyskoczyć na snowboard. Ta 30-krotnie mniejsza od Polski, wyspa może się pochwalić aż 11 strefami klimatycznymi. Co więcej, znajduje się tutaj najwyższa góra świata, a właściwie wygasły wulkan – Mauna Kea. Licząc oczywiście od podstawy dna oceanu, sięga 10 203 m, co czyni ją wyższą od Mount Everest.…
-
Road to Hana – droga dla samej drogi cz. II
Road to Hana jak sama nazwa wskazuje kończy się na miasteczku o tej nazwie. Jednak to nie jest koniec wspaniałych atrakcji wschodniej części hawajskiej wyspy Maui. Około 12 kilometrów dalej, przy znaczniku 45 mili, znajduje się przepiękny wodospad Wailua, liczący 80 stop wysokości, czyli około 25 m. Aby się do niego dostać, choć wcale na to nie wygląda, wystarczy tylko przejść przez jezdnię! Kierując się dalej na południe drogą nr 330 warto zatrzymać się w Parku Narodowym Haleakala. Wstęp do parku znajduje się w Kipahulu Visitor Center i kosztuje 10$ od samochodu (warto zatrzymać bilet, gdyż jest on ważny na terenie całego parku narodowego przez 3 dni). Tuż za parkingiem…
-
Road to Hana – droga dla samej drogi cz. I
Po co właściwie pisać post o drodze do Hana? Można by pomyśleć, że to nic ciekawego. Jednak jest taka droga we wschodniej części hawajskiej wyspy Maui, która nie jest tylko drogą, lecz sama w sobie jest celem podróży. Droga ta zwana jest Hana Highway, lecz nie dajcie się zmylić, gdyż w rzeczywistości nie ma nic wspólnego z autostradą. Przejechanie tej całej około 100 km trasy może zająć nawet 1-2 dni! Brzmi to dziwnie szczególnie w Stanach Zjednoczonych, gdzie infrastruktura komunikacyjna spokojnie może konkurować z siecią fast foodów. Jednak Hana Highway, to nie byle jaka droga… Jest to typowa serpentyna licząca ponad 600 zakrętów i około 60 mostów. Większa część trasy jest na…
-
Waimea – Wielki Kanion Pacyfiku
Moja miłość do gór zaczęła się od momentu kiedy postawiłam pierwszy krok. Każde wakacje z spędzałam z tatą, przemierzając ścieżki polskich pasm górskich. Moje wakacje były do tego stopnia „monotematyczne”, że pierwszy raz zobaczyłam morze dopiero w wieku kilkunastu lat! W pewnym stopniu te doświadczenia ukształtowały mój wredny, uparty charakter, a jednocześnie pozwoliły na nabranie dystansu do życia, w którym nie na wszystko mamy wpływ. Góry kryją w sobie niesamowitą tajemnicę, piękno połączone z przewrotnością natury, zachwyt połączony z dreszczykiem adrenaliny i najważniejsze: trud wspinaczki nagrodzony niesamowitym widokiem. Nic dziwnego, że przed wyjazdem na Hawaje, wiedziałam, że wsypa Kauai (wymowa: Kałai) będzie jednym z „tych” miejsc. Wyspa ta, pomimo…
-
Honolulu – Diamentowa Głowa która okazała się nie być diamentową
Diamond Head to coś dla wielbicieli wędrówek pieszych i pięknych widoków. Jak na Hawaje przystało każda nierówność terenu wynosząca się ponad poziom morza jest wynikiem działalności wulkanicznej, tak więc i nasz „diamencik” od tej reguły nie odstaje. Ten wygasły wulkan zasłużył sobie na uwagę nie tylko swoim majestatycznym wyglądem, wznosząc się wysoko ponad wieżowce Honolulu ale także ze względu na swoją bogatą historię, niekoniecznie związaną wyłącznie z geografią fizyczną. Zacznijmy może od nazwy. Początkowo dzięki swojej aparycji otrzymał przydomek “Le’ahi”, co po hawajsku znaczy grzbiet tuńczyka. I rzeczywiście trzeba tutaj oddać honor hawajskiej wyobraźni, bo wulkan rzeczywiście wygląda jak płetwa grzbietowa tej ryby. Samo słowo ahi oznacza tuńczyka i będzie się niejednokrotnie…