-
Kuwejt –kosmiczne wieże i operacja „Pustynna opona”
Kuwejt odwiedziłam dość przypadkowo i spontanicznie. Przypadkowo bo w ten sposób znalazłam tam tanie bilety, natomiast spontanicznie bo wyjazd ten, z logistycznego punktu widzenia był całkowicie pozbawiony sensu. Jednak, zacznę może od początku. Pewnego sierpniowego dnia zaczęłam przeglądać oferty lotów i zauważyłam, że znana budżetowa linia lotnicza otworzyła nowe połączenia z Rzymu i Wiednia do Kuwejtu. Bilety można było znaleźć po 40€ w dwie strony włączając w to loty weekendowe. Nie musiałam się długo zastanawiać, spojrzałam szybko na mapę i oceniłam, że 2-3 dni wystarczą żeby objechać cały kraj. Nie uwzględniałam raczej dłuższego wyjazdu, gdyż odwiedzenie sąsiadów Kuwejtu nie wchodziło w grę. Z oczywistych względów nie brałam pod uwagę Iraku…
-
Most Brookliński – 21 słoni i 17 wielbłądów…
Most Brookliński – ikona Nowego Jorku i zarazem jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli Wielkiego Jabłka. Przyznam, że nie spodziewałam się, że zrobi na mnie ta wielkie wrażenie. Zresztą, wystarczy sama świadomość, że jest to jeden z najstarszych wiszących mostów na świecie. Tak właściwie to w momencie oddania go do użytku w 1883 r. był także najdłuższym zawieszonym mostem. Niecały tydzień po jego uroczystym otwarciu most stał się miejscem tragedii, zginęło na nim 12 ludzi. W trakcie obchodów Memorial Day fałszywy alarm o rzekomym ryzyku zawalenia się mostu, wywołał panikę wśród ludzi biorących udział w pochodzie. Wypadek ten oraz brak zaufania dla nowatorskiej konstrukcji spowodował, że mieszkańcy Nowego Jorku praktycznie przestali…
-
Bośnia i Hercegowina – Mostar, miasto nienawiści?
Godzina 11.00, zachwycona przepięknymi widokami w drodze z Sarajewa, niecierpliwie wyczekuję momentu wyjścia z busa i zobaczenia na własne oczy zjawiskowego Mostaru. Otwierają się drzwi klimatyzowanego autokaru, a ja czuję, że wysiadam wprost do piekła. Temperatura sięga 35 stopni, a nie ma jeszcze południa. Z plecakiem na plecach ruszam w kierunku hostelu, mając w głowie przepiękne zdjęcia malowniczo położonego miasta z charakterystycznym mostem. Jednak to co widzę po drodze w żaden sposób nie przypomina obrazków z katalogu. Na Moście Musala oprócz pięknej panoramy miasta można dostrzec ruiny Hotelu Neretva. Niegdyś luksusowy Hotel Neretva zwany był też Pałacem Tito i jak sama nazwa wskazuje był ulubionym miejscem Josipa Broz Tito. Obecnie…
-
Rotterdam – miasto nierzeczywiste
Rotterdam, zwany także „Bramą na Świat/Europę” słynie głównie z największego portu morskiego w Europie oraz trzeciego co do wielkości na świecie (zaraz po Singapurze i Szanghaju). Drugą wizytówką miasta jest postać Erazma z Rotterdamu. Osoba tego słynnego myśliciela doskonale wpisuje się charakter tego wielokulturowego, kosmopolitycznego miasta. W trakcie zwiedzania, nie sposób nie odnieść wrażenia, że w tym drugim, zaraz po Amsterdamie mieście, Holendrzy stanowią zdecydowaną mniejszość. Podobno Rotterdam zamieszkuje 160 narodowości. Jednak nie tylko imponujący port oraz różnorodność kulturowa mieszkańców, czynią to miasto wyjątkowym. Nigdzie indziej w Holandii nie znajdziecie tego co tutaj! Przede wszystkim Rotterdam charakteryzuje się unikalną zabudową. Jest to jedyne miejsce w „krainie sera”, które można podziwiać z…