-
Maskat – miasto z Baśni tysiąca i jednej nocy…
Maskat stolica Omanu w moim odczuciu ma specyficzny baśniowy urok. Wygląda jak z Baśni tysiąca i jednej nocy, z tą tylko różnicą, że w nowoczesnym wydaniu. Bajkowe pałace, forty położone na skałach, zielone oazy, biała zabudowa, malownicze wybrzeże i przepełnione zapachem przypraw i kadzideł bazary, tworzą unikalną atmosferę tego miasta. Zwiedzanie zaczęłam od wschodniej części Maskatu, zwanej też starą. Jest to zarazem najbardziej reprezentatywna część miasta. Znajdują się tutaj liczne budynki rządowe oraz eleganckie wille. Jednak uwagę najbardziej przykuwa Pałac Al- Alam. Jest on jedną z sześciu rezydencji sułtana Omanu. Wykorzystywany jest głównie to celów reprezentacyjnych. Został zbudowany w latach 70-tych XX wieku. Jego nazwa oznacza „Pałac Flagi” i wywodzi…
-
Wielki Meczet Szejka Zajida – ZEA
Wielki Meczet Szejka Zajida jest największym meczetem w ZEA i trzecim największym na świecie. Może pomieścić nawet 40 000 wiernych, a cały obiekt liczy 22 412 m². Powstał z inspiracji Szejka Zayeda bin Sultan Al Nahyana – pierwszego prezydenta ZEA, który chciał aby było to miejsce przestrzenią otwartą dla wszystkich, niezależnie od wyznania. Zgodnie z zamysłem Szejka meczet miał symbolizować islamskie przesłanie pokoju i tolerancji oraz otwartą na dialog kulturę Emiratów. Budowla ta ma jednoczyć wszystkie religie oraz łączyć przeszłość z teraźniejszością. Budowa, rozpoczęła się w 1996 r. Idea Szejka zaczęła się realizować już w trakcie budowy. Meczet został wybudowany dzięki współpracy inżynierów i artystów z Indii, Niemiec, Egiptu, Turcji,…
-
Fudżajra i Szardża – Zjednoczone Emiraty Arabskie
Fudżajra to kolejny emirat, który odwiedziłam w trakcie mojego pobytu w ZEA. Udałam się do niego prosto z miejscowości Al Ain w emiracie Abu Dhabi. Pierwszym punktem zwiedzania był Fort Al Hayl. Miałam do przejechania około 150 km, a droga zapowiadała się dość monotonnie. Tymczasem ostatni odcinek okazał się być kompletnie zaskakujący. Droga do fortu prowadziła przez malowniczą dolinę Wadi Al Hayl. W miarę jak teren stawał się coraz bardziej górzysty, ilość asfaltu nad drodze malała. Miejsce to wydawało się być kompletnie odizolowane od cywilizacji. Ostatecznie dojechałam do fortu, który niestety zamknięty był na trzy spusty. Zrezygnowana zaczęłam robić zdjęcia, kiedy nagle pojawił się jakiś facet, zakładający pośpiesznie koszulę z…