Maroko
-
Fez – miasto miliona meczetów, osiołków i gołębich odchodów
Fez to nie miasto, to średniowieczny wehikuł czasu z opcją intensywnego zanurzenia się pod uszy w kulturę arabską. Założony pod koniec VIII wieku, uchodzi za najstarsze i najlepiej zachowane miasto muzułmańskiego świata. Jednak nie spodziewaj się tutaj nudnego skansenu, to stuprocentowo arabskie miasto, z całym pakietem chaosu, kolorytu i dźwięków. Fez przez stulecia pełnił rolę stolicy Maroko, centrum religii, nauki i kultury. To tutaj powstał najstarszy działający uniwersytet świata – Al-Karawijjin, działający nieprzerwanie od IX wieku. Pomimo, że Fez jest dzisiaj czwartym co do wielkości miastem w Maroko, zachował swój unikalny średniowieczny klimat. Wycieczkę zaczynam od Bab Bou Jeloud, jednej z piętnastu bram prowadzących na stare miasto, czyli medinę. Jestem…
-
Maroko – gliniane twierdze, oko Saurona, róże i górskie przeprawy
Jeśli myślisz, że Maroko to tylko Marrakesz, wielbłądy i herbata z miętą – to… w sumie masz rację. Ale jak tylko odbijesz trochę od głównych szlaków i zamiast folderu biura podróży, w rękę weźmiesz mapę z odręcznie zaznaczonymi „dziwnymi” punktami – trafisz na rzeczy, które zmienią kompletnie Twoje wyobrażenie o tym kraju. Kasbah Amridil – twierdza z banknotu i planu filmowego Kasbah Amridil znajduje się po drodze z Wąwozu Dades do miejscowości Warzazat. Jest to kolejne miejsce na mapie Maroko, w którym czas się zatrzymał. Kasbah to chroniony pałac, cytadela lub fortyfikacja zwykle wykonana z cegieł glinianych. Kasbahy były budowane na trasach szlaków handlowych, dając schronienie podróżnym. W Maroko…
-
Atlas Studios – marokańskie Hollywood na pełnym styropianie
Wizyta w Atlas Studios, znajdującego się w marokańskiej miejscowości Warzazat, to jak zaliczenie Egiptu, Rzymu i kawałka Somalii w trakcie godzinnej podróży. Interesujesz się kinem? To zapomnij o Hollywood – bo prawdziwa magia dzieje się w Maroku, między górami Atlasu Wysokiego, a piaskami Sahary. Tak właściwie, to historia obydwu miejsc zbiega się w czasie. Podczas gdy pod koniec XIX wieku Hollywood było znane zaledwie jako dzielnica mieszkaniowa, w Maroko Louis Lumière nakręcił pierwszy film „Le chevrier Marocain” (Marokański pasterz). Jednak dopiero w 1983 roku przedsiębiorca Mohamed Belghmi otworzył tu oficjalne studio filmowe. Tak powstało Atlas Studios – czyli tania, słoneczna alternatywa dla Hollywood, z górskimi pejzażami, pustynią, odrobiną orientu i…
-
Małpi gaj oraz urbex w sanatorium i klasztorze – okolice Fezu
Małpi gaj oraz urbex w sanatorium i klasztorze – te trzy miejsca znajdują się w niedalekiej odległości od słynnego Fezu. Wystarczy wyjechać kawałek za miasto, by trafić w scenerie jak z horroru klasy B, filmu przyrodniczego albo… reklamy bananów. Jeśli masz słabość do miejsc opuszczonych, dziwnych i lekko upiornych, a do tego nie boisz się spotkać małpy o pokerowej twarzy to koniecznie musisz zobaczyć trzy niepowtarzalne miejsca. Opuszczone sanatorium dla gruźlików – Ben Smim Unikalną atrakcją dla koneserów urbexu jest opuszczone Sanatorium dla gruźlików. Znajduje się nieopodal wioski Ben Smim, w środku lasu. Droga do tego miejsca wiedzie przez malownicze zielone tereny. W oddali widać zalew z ogromną tamą Michlifen.…
-
Essaouira, Maroko
Essaouira to jedno z tych marokańskich miast, które warto odwiedzić. Zamiast plątaniny wąskich uliczek i chaotycznej medyny, mamy tu uporządkowaną siatkę ulic, białe domy z niebieskimi okiennicami i powiew atlantyckiej bryzy. Choć nie tak popularna jak Marrakesz czy Fez, Essaouira ma swoją własną historię, unikalny klimat i kilka solidnych powodów, by tu zajrzeć. Historia miasta sięga czasów rzymskich, kiedy handlowano tutaj cennym barwnikiem tzw. purpurą tyryjską (o której pisałam tutaj). Była ona pozyskiwana ze specjalnego gatunku ślimaków morskich, które występowały w okolicy miasta. Barwnik ten był wykorzystywany do barwienia strojów w Imperium Rzymskim. Później pojawili się Portugalczycy, którzy – jak to Portugalczycy – lubili stawiać fortece w egzotycznych miejscach. W…
-
Stacja benzynowa „Wzgórza mają oczy” – marokański Horrorwood
Na pierwszy rzut oka – zardzewiała stacja benzynowa pośrodku niczego. Ale wystarczy podejść bliżej, żeby poczuć się jak aktor w horrorze klasy B. I nie bez powodu. To właśnie tutaj kręcono „Wzgórza mają oczy” z 2006 roku – remake filmu z 1977 roku, o tym samym tytule. Przyznaję bez bicia: nie widziałam ani jednego, ani drugiego. I może dobrze, bo sama wizyta na opuszczonym planie filmowym była wystarczająco… konsternująca 😀 Stacja znajduje się w pobliżu miejscowości Warzazat (Ouarzazate), nazywanej marokańskim Hollywood. Amerykańscy filmowcy pokochali to miejsce. Można powiedzieć, że to taka budżetowa wersja słonecznej Kalifornii. Ciekawostką jest to, że budowane w Maroko plany filmowe, po skończeniu zdjęć są po prostu…










