Przystanek Hamburg
Zawijamy do portu
Bardzo lubię miasta portowe, są to jakby tzw. okna na świat. Zazwyczaj są to miejsca kosmopolityczne i niekonwencjonalne. Zatem po Rotterdamie oraz Antwerpii przyszedł czas na wycieczkę do Hamburga.
Port w Hamburgu, zaraz po Rotterdamie, jest drugim co do wielkości w Europie a jego historia sięga ponad 800 lat. Aby go zobaczyć można wykupić specjalny rejs za 20€ lub skorzystać z komunikacji publicznej tzn. promu nr 62 odpływającego z przystani Landugsbrucken w kierunku Finkenwerder. Koszt biletu 3 €, brak tylko powitalnego drinka na pokładzie 😉
W trakcie rejsu, można podziwiać ogromny port z kontenerami i statkami, a także ciekawą, różnorodną zabudowę Hamburga. Dobrym miejscem na postój i odpoczynek po intensywnym zwiedzaniu jest Elbe Beach.
Miasto magazynów
Obowiązkowym punktem na mapie Hamburga jest Spicherstadt tzw. Dzielnica Spichlerzy. Jest to ogromny kompleks ponad 100 – letnich magazynów, zbudowanych podobnie jak Wenecja na dębowych palach i oddzielonych kanałami.
Pięciopiętrowe budynki, zbudowane są z czerwonej cegły i mają dosyć surową architekturę. Niegdyś przechowywano tu kawę, tytoń, herbatę oraz rozmaite przyprawy. Obecnie część dalej wykorzystywana jest jako magazyny, a także na działalność kulturalną np. wystawy.
Na spacer do spichlerzy najlepiej odwiedzić wieczorem, kiedy są ciekawie oświetlone. Również warto przejść się nieco dalej do nowoczesnej dzielnicy HafenCity. Designerskie apartamentowce, z jednej strony stanowią duży kontrast, a z drugiej strony w zadziwiający sposób komponują się z surowym, przemysłowym charakterem pobliskich spichlerzy.
Trochę kultury… alternatywnej
Ciekawym miejscem jest Gängeviertel tzw. kącik artystyczny, złożony z zabytkowych budynków, wąskich przejść i uliczek gdzie można znaleźć różnego rodzaju prace i kompozycje artystyczne.
Najbardziej do gustu przypadły mi oczywiście ciekawe murale oraz profesjonalna sauna zrobiona wewnątrz samochodu! Na zdjęciu widać powieszony na zewnątrz ręcznik, a w tle nawet prysznic!
Miejsce numer dwa to Rote Flora. Budynek o dość burzliwej historii, w którym początkowo mieścił się teatr, a następnie stał się siedzibą radykalnych ruchów lewicowych. Przetrwał liczne demonstracje i podpalenia, a obecnie organizowane są tutaj kulturalne wydarzenia, jak koncerty czy wystawy. Dookoła budynku znajdują się także liczne murale.
Zejdźmy do podziemi
A dokładnie do Alter Elbtunel, tunelu pod Łabą wybudowanego na początku XX wieku. Zlokalizowany 28 metrów pod ziemią i sięgający ponad 400 m długości, był niegdyś uważany za innowacyjny projekt inżynieryjny. Jednak najciekawszy jest jego starodawny nieco industrialny wygląd.
Światła Miasta
Kiedyś John Lennon powiedział że „Urodziłem się w Liverpoolu, natomiast wychowałem w Hamburgu” “I was born in Liverpool but raised in Hamburg”. Mówiąc te słowa miał na myśli setki koncertów które Beatlesi wykonali w klubach znajdujących się w hamburskiej dzielnicy Reeperbahn. Właściwie tutaj w klubach takich jak Indra Club czy Kaiserkeller, Beatlesi zaczynali grać swoje pierwsze koncerty, będące początkiem ich międzynarodowej kariery. Obecnie Reeperbahn nosi miano, dzielnicy czerwonych latarni, gdzie podobnie jak w Amsterdamie można spotkać tańczące w oknach panie.
Stek po hambursku raz!
Będąc w Hamburgu, koniecznie spróbujcie słynne steki po hambursku, w skrócie zwane hamburgerami. Historia ich powstania sięga aż XII wieku i wiąże się z tatrami, pomysłodawcami mięsa mielonego. Wraz z rozwojem handlu, w XVII wieku tatar dotarł do portu w Hamburgu. Tutaj udoskonalono przepis dodatkowo obsmażając mięso w panierce z bułki tartej. Steki stały się nieodłącznym prowiantem emigrantów do Stanów Zjednoczonych, gdzie szybko zyskały popularność jako hamburgery. Najlepsze w mieście serwowane są w Otto’s Burger podawane w bułkach pieczonych na miejscu oraz własnym sosem BBQ.
Kolejnym popularnym fast foodem, który trzeba spróbować w Hamburgu to słynne niemieckie curry wurst, a najlepsze serwują przy ulicy Grosse Bleichen 68, w Edelcurry.
A do curry wursta najlepiej napić się słynnego w Hamburgu – Alsterwasser czyli piwa zmieszanego z lemoniadą. Można go spróbować w klimatycznej knajpce Zoë 2, o ciekawym starodawnym wystroju.