Rotterdam – miasto nierzeczywiste
Rotterdam, zwany także „Bramą na Świat/Europę” słynie głównie z największego portu morskiego w Europie oraz trzeciego co do wielkości na świecie (zaraz po Singapurze i Szanghaju).
Drugą wizytówką miasta jest postać Erazma z Rotterdamu. Osoba tego słynnego myśliciela doskonale wpisuje się charakter tego wielokulturowego, kosmopolitycznego miasta. W trakcie zwiedzania, nie sposób nie odnieść wrażenia, że w tym drugim, zaraz po Amsterdamie mieście, Holendrzy stanowią zdecydowaną mniejszość. Podobno Rotterdam zamieszkuje 160 narodowości.
Jednak nie tylko imponujący port oraz różnorodność kulturowa mieszkańców, czynią to miasto wyjątkowym. Nigdzie indziej w Holandii nie znajdziecie tego co tutaj! Przede wszystkim Rotterdam charakteryzuje się unikalną zabudową. Jest to jedyne miejsce w „krainie sera”, które można podziwiać z perspektywy wyższej niż 4 piętro, gdyż tylko tutaj zlokalizowane są wieżowce.
Ciekawą, nowoczesną architekturę najlepiej podziwiać z mostu Erasmusa, będącego ikoną Rotterdamu. Most łączy północną część Rotterdamu z południową, a ze względu na charakterystyczne przęsło, zwany jest także „łabędziem”.
Rotterdam to także poligon doświadczalny dla nieograniczonej fantazji architektów. Do najciekawszych obiektów architektonicznych można zaliczyć eksperymentalne osiedle mieszkaniowe tzw. Kubuswoningen, złożone z domów przypominających kształtem kostki.
Najbardziej zaskakujący jest jednak fakt, że w tych „nie do końca normalnych” mieszkaniach, mieszkają normalni ludzie!
Mieszkania w środku wyglądają „w miarę” konwencjonalnie, na pewno nie śpi się tutaj na ścianach, ani nie je na suficie, natomiast optymalizacja przestrzeni to z pewnością koszmar architekta wnętrz. Tuż obok „kostek Rubika” znajduje się dziwny budynek, przypominający kształtem tubę, ozdobioną wewnątrz kolorowymi panelami. Patrząc na niego z zewnątrz, ciężko powiedzieć co znajduje się w środku.
Natomiast jest to nic innego jak bazar i budynek mieszkalny zarazem! Mieszkańcy tego budynku z pewnością nie mają problemu z zakupem świeżych warzyw czy owoców. Wystarczy spojrzeć przez okno czy przyjechała świeża dostawa i ewentualnie wyskoczyć na chwilę na dół w kapciach i piżamie.
Z tą nowoczesną halą targową sąsiaduje największy i najsłynniejszy bazar w Holandii. Stoiska z elektroniką, ubraniami, akcesoriami rowerowymi, kwiatami, czy serami, ciągną się tu po sam horyzont ulicy Binnenrotte.
Dodatkową atrakcją architektoniczną Rotterdamu są mosty zwodzone.
W trakcie naszego pobytu mieliśmy okazję zobaczyć operację podnoszenia mostu. Wrażenie jest niesamowite, można poczuć się jak w surrealistycznym świecie filmu “Incepcja”.
Rotterdam to nie tylko surowe betonowe miasto. Popularnym miejscem odpoczynku mieszkańców jest Het Park znajdujący się w samym centrum miasta. Holendrzy nazywają go po prostu The Park i chętnie spędzają tutaj czas w otoczeniu rzeczek i małych oczek wodnych. Na końcu parku znajduje się 186 metrowa wieża – Euromast, z której można podziwiać panoramę Rotterdamu.
Tuż za parkiem znajduje się dzielnica Delfshaven, słynąca z zabytkowego portu dawnego miasta Delft.
Miejsce to przenosi w zupełnie inny świat Rotterdamu.
Kolorowe kamienice, zlokalizowane wzdłuż malowniczego kanału wraz z zabytkowym wiatrakiem, tworzą atmosferę dawnej Holandii.
Rotterdam słynie z niesamowitej różnorodności, kosmopolitycznej atmosfery oraz zaskakującej architektury łączącej nowoczesność z tradycją.
Nie bez powodu w 2014 r., został zaliczony przez znane wydawnictwo podróżnicze Rough Guides do najciekawszych miast na świecie.