-
Niemcy, Bawaria – Zamek Neuschwanstein
Zamek Neuschwanstein to chyba najbardziej rozpoznawana budowla na świecie, szczególnie w grupie wiekowej od 2 do 5 lat. Kwatera ta rozbudza wyobraźnię pojawiając się nieustannie w intro do bajek Disney’a. Zamek był inspiracją dla Walta Disneya do stworzenia Zamku Śpiącej Królewny w Magicznym Królestwie. Niezbyt subtelna nazwa Neuschwanstein, nie do końca oddaje jego bajkowy wygląd, stąd często nazywany jest Zamkiem Disney’a – wtedy każdy wie o czym mowa 😉 Zamek jest zlokalizowany na wysokiej skarpie w otoczeniu bawarskich Alp i przypomina starą twierdzę warowną. Jednak pozory mogą mylić, gdyż jego budowa rozpoczęła się w 1869 r., w czasach gdy twierdze warowne tak właściwie były już przeżytkiem. Jednak kto bogatemu zabroni?…
-
Liechtenstein – za lasami, za wysokimi Alpami…
Za lasami, za wysokimi Alpami, było sobie pewne malutkie księstwo. Księstwo to nie miało dostępu do morza, nie miało własnego języka, armii oraz waluty. Nie było tu nawet lotniska, bo księstwo było tak niewielkie, że mało kto je odwiedzał. Jego sąsiedzi czasami nawet zapominali, że istnieje i przypadkowo wchodzili z armią na jego terytorium. Pomimo to, ludzie w tym księstwie byli bardzo bogaci i szczęśliwi, a ich władca zapraszał co roku wszystkich na imprezę. Jeśli komuś spodobała się ta bajka, to mam bardzo dobrą wiadomość. To nie jest bajka lecz rzeczywistość Fürstentum Liechtenstein, lub w skrócie Liechtensteinu. Głową państwa jest Książę Jan Adam II (Hans Adam). Oficjalnym językiem Księstwa jest…
-
Herbaciarnia na Kehlsteinie – z wizytą w Orlim Gnieździe
Herbaciarnia na Kehlsteinie – to miejsce legenda. Przepiękne alpejskie widoki kontrastują tu z trudną historią II Wojny Światowej. Herbaciarnia znana jest powszechnie pod inną nazwą, która bardziej przemawia do wyobraźni. Jest to Orle Gniazdo Hitlera. Herbaciarnia została wybudowana z inicjatywy Martina Bormanna jako prezent od NSDP na 50 urodziny Hitlera. Do budowy Kehlsteinhaus zostali zaangażowani najlepsi architekci oraz inżynierowie III Rzeszy. Przedsięwzięcie to pochłonęło 30 milionów Reichsmarek, co przeliczając wyniosłoby obecnie około 150 mln €! Zgodnie z zamysłem Bormanna, Kehlsteinhaus oprócz funkcji dyplomatycznej miał być miejscem odpoczynku Hitlera. Nieco niżej Orlego Gniazda znajdował się Berghof – oficjalna rezydencja Hitlera, w której spędzał większość czasu w trakcie II Wojny Światowej (zaraz…
-
Z głową w chmurach… Szwajcaria – Interlaken i okolice
Fioletowe krowy z dzwoneczkami, sielski krajobraz górskich łąk ze staranne skoszoną trawą, a w tle białe szczyty Alp, tak to obrazek z reklamy… Szwajcarii, no może pomijając te fioletowe krowy. Dokładnie 3 stycznia 2 lata temu, czekając znudzona na opóźniony przez zamiecie śnieżne lot powrotny z Rygi do Warszawy, przeglądając oferty linii lotniczych natrafiłam na bilety do Bazylei w bardzo promocyjnej cenie. Lepszego początku roku nie mogłam sobie wyobrazić. Szwajcarię można właściwie podzielić na część północną z przepięknymi i urokliwymi miastami jak Bazylea, Stein am Rhein, Zurich czy Lucerna oraz część południową zdominowaną przez przepiękne alpejskie krajobrazy. Jadąc z klimatycznej Lucerny na południe, wiedzieliśmy że zmierzamy we właściwym kierunku. Krajobraz…
-
Szwajcaria – tu się jeździ na krawędzi!
Jazda na limicie… Szwajcarskie drogi to marzenie kierowcy. Pomimo rozbudowanej sieci autostrad jazda samochodem nie jest tu monotonna. Trasę urozmaicają nieziemskie krajobrazy, niezliczona ilość tuneli, liczących nawet po 10 km, czy ostre zakręty i czarne punkty, tutaj oznaczone tabliczkami z wykazem mszy w pobliskich kościołach. A dodatkowo, rozsądne ograniczenia prędkości oraz brak patroli policyjnych. Zresztą kontrole drogowe wydają się tu być zbędne, gdyż sam taryfikator mandatów to lektura bardziej pasjonująca od najlepszego thrillera. Jednak nie znaczy to, że szwajcarscy kierowcy jeżdżą przepisowo. Z punktu widzenia turysty siedzącego za kółkiem 1-litrowego Forda Focus, jazdę po Szwajcarskich można przyrównać do spłaty kredytu we frankach szwajcarskich, pomimo najlepszych chęci efektów brak. A presja…
-
Jaskinie św. Beatusa – wizyta w krainie elfów
Jaskinie św. Beatusa, położone w pobliżu miejscowości Interlaken, nad malowniczym jeziorem Thun to miejsce wyjątkowe. To tutaj w jednej chwili można przenieść się w magiczny świat Rivendell – siedziby elfów stworzonej przez J.R.R. Tolkiena. Podobieństwo nie jest przypadkowe, gdyż miejsce to stało się inspiracją dla autora Władcy Pierścieni, który odwiedził je w trakcie swojej wizyty w Szwajcarii w 1911 r. Co więcej, wizualizacja Ostatniego Przyjaznego Domu, przestawiona w ekranizacji Petera Jacksona była dziełem Johna Howe- kanadyjskiego ilustratora książek, mieszkającego w Szwajcarii. Sama nazwa jaskini wiąże się z osobą św. Beatusa – angielskiego misjonarza, który zgodnie z legendą, pokonał zamieszkującego ją smoka. Obecnie wizerunek smoka, stanowi logo jaskini. Na szczyt prowadzi kręta…