Wyścigi wielbłądów – Zjednoczone Emiraty Arabskie
Wyścigi wielbłądów były wydarzeniem, które koniecznie chciałam zobaczyć będąc w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Muszę przyznać, że do niedawna nie była ta atrakcja, która kojarzyłaby mi się z tym krajem. Zresztą myślę, że większość osób postrzega ZEA głównie z perspektywy nowoczesnych miast jak Dubaj czy Abu Dhabi. Tymczasem wielbłądy stanowią nieodłączny element kultury tego regionu.
Co więcej muszę przyznać, że wybierając się na to wydarzenie w oklicę lotniska Ras Al Khaimah nie odrobiłam pracy domowej. Uznałam, że wyścig musi odbywać się tradycyjne na torze, otoczonym trybunami. Tymczasem okazało się, że rządzi się on swoimi tradycyjnymi prawami, które zarówno mi jak i google maps nie były znane…. Doprowadziło to do sytuacji, w której nagle znalazłam się na kolizyjnym torze, z kilkunastoma samochodami. Jak to się stało? Odpowiedź znajdziecie dalej.
Na początek, zacznijmy może od historii. Wielbłądy od wieków odgrywały kluczową rolę w życiu mieszkańców pustyni. Służyły nie tylko jako środek transportu, ale także jako źródło pożywienia. Stąd w Zjednoczonych Emiratach Arabskich nie bez powodu są one uznawane jako symbol bogactwa. Wyścigi wielbłądów były organizowane na Półwyspie Arabskim od Średniowiecza i stanowiły nieodłączną część ludowych obyczajów. Dlatego też jest to niesamowite widowisko, będące głęboko zakorzenionym elementem tradycji Beduinów i kultury Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
W wyścigach biorą udział wielbłądy jednogarbne – dromadery. Minimalny wiek wielbłądów to 3 lata, natomiast maksymalny wynosi 8 lat, każdy z nich jest poddawany testom antydopingowym. W zawodach może brać udział nawet 100 wielbłądów. Wyścigi odbywają się co około 15 minut, tyle mniej więcej trwa okrążenie 10-kilometrowego toru. W każdym z nich uczestniczy od 10 do kilkunastu wielbłądów.
Wyścigi odbywają się pomiędzy październikiem a kwietniem, w godzinach między 6.30 rano a 9.30, kiedy temperatura powietrza jest znośna. Każdy wielbłąd jest ozdobiony kolorowymi narzutami.
Do niedawna w wyścigach wielbłądów rolę dżokejów pełniły dzieci. Były one wykorzystywane głównie ze względu na małą wagę, która nie utrudniała wielbłądom osiągania pełnej prędkości. Niestety był to sport bardzo niebezpieczny i wiele dzieci ulegało wypadkom. Trzeba mieć na uwadze, że na dłuższych dystansach wielbłądy potrafią osiągać prędkość do 40 km/h, natomiast w krótkich sprintach nawet do 65 km/h. Z tego powodu ZEA w 2002 r. jako pierwsze zabroniły udziału dzieci poniżej 15 lat w zawodach. W zamian stworzono roboty – dżokeje – lekkie zdalnie kontrolowane urządzenia. Są one wyposażone w czujniki tętna i GPS oraz umożliwiają trenerom monitorowanie stanu zdrowia i tempa wielbłądów.
Za pomocą robotów, trenerzy mogą dopingować wielbłądy bądź wydawać im polecenia. Aby na bieżąco korygować ich bieg muszą mieć stały kontakt wzrokowy ze zwierzętami. Dlatego też tor wyścigu jest podzielony na trzy sekcje. Centralna, ogrodzona część jest przeznaczona dla wielbłądów, natomiast po jej zewnętrznych stronach poruszają się trenerzy w samochodach. To był właśnie ten mały szczegół, który skierował mnie na kolizyjny kurs kilkunastoma SUV-ami 😀 Świecenie długimi czy trąbienie nie pomogły, musiałam skapitulować i usunąć się na pobocze.
Wyścigi wielbłądów to coś więcej niż sport – to połączenie tradycji i nowoczesności. Dla Emiratczyków to symbol narodowej dumy natomiast dla turystów to sposób na bliższe poznanie kultury tego kraju.
Spodobał Ci się wpis? Więcej o Zjednoczonych Emiratach Arabskich znajdziesz tutaj!