-
Cinque Terre – pięć włoskich ziem
Mogłoby się wydawać, że Cinque Terre, które można zobaczyć na wielu zdjęciach czy folderach reklamujących turystykę we Włoszech, jest jedną miejscowością. Tymczasem nazwa Cinque Terre oznacza „pięć ziem” i używana jest dla określenia pięciu bajkowych miejscowości, malowniczo ulokowanych na wysokich klifach nad Morzem Śródziemnym. Należą do nich Riomaggiore ,Manarola, Corniglia, Vernazza i Monterosso. Każda z nich charakteryzuje się niesamowitymi widokami oraz pastelowymi budynkami. Tak właściwie miejsce zdobyło popularność dopiero w latach 70-tych XX w. wcześniej było miejscem trudno dostępnym. Dopiero budowa linii kolejowej łączącej wszystkie pięć miejscowości przyczyniła się do znacznego rozwoju turystyki w tym rejonie. Zanim to nastąpiło, mieszkańcy zajmowali się głównie rolnictwem i rybołówstwem. Rejon ten od wieków…
-
Śpieszmy się zwiedzać Czarnobyl, tak szybko odchodzi….
Czarnobyl, nazwa tego miasta do dzisiaj przyprawia o dreszcze, choć od czasu katastrofy minęło wiele lat. Miała ona miejsce w nocy z 25 na 26 kwietnia w 1986 r. w wyniku awarii reaktora jądrowego bloku energetycznego nr 4. Jest zaliczana do jednych z największych katastrof w historii energetyki jądrowej. Skażeniu uległ ogromny obszar na terenie Białorusi i Ukrainy przymusowo wysiedlono wiele osób, oraz zamknięto dużą część terenu, a chmura radioaktywna rozprzestrzeniła się po całej Europie. Jak Czarnobyl wygląda teraz po 35 latach od katastrofy? To pytanie, od dawna strasznie mnie nurtowało. W końcu latem zeszłego roku postanowiłam to sprawdzić. Teren katastrofy wygląda zupełnie inaczej niż w 1986 r. W miejscu…
-
Duga – Oko Moskwy w Czarnobylskiej Strefie Wykluczenia
Duga była pierwszym punktem eksploracji Czarnobyla, choć przyznam, że wolałabym żeby była ostatnim – taka wisienka na torcie Czarnobylskiej Strefy Wykluczenia. Nie będę ściemniać, że pojechałam do Czarnobyla, głównie po to, żeby zobaczyć miejsce katastrofy elektrowni atomowej. Przede wszystkim chciałam zobaczyć słynne Oko Moskwy. Oko Moskwy to potoczna nazwa nadana systemowi radzieckich radarów pozahoryzontalnych, które w ZSRR nazywane były Duga, czyli „łuk”. System składał się z trzech radarów, które swoim zasięgiem obejmowały 3 tysiące km. Radary były urządzeniami nadawczo – odbiorczymi, które wykorzystywały odbicie krótkich fal radiowych od jonosfery. Można powiedzieć, że w okresie Zimnej Wojny, stanowiły one szczyt radzieckiej techniki. Ich zadaniem było wczesne wykrywanie wystrzelonych pocisków balistycznych z…
-
Nikozja – podzielona stolica, Girl off the Trail
Nikozja, środek tygodnia, godzina 8.00, jestem gdzieś na przedmieściach miasta. Wybrałam sobie idealną porę na wycieczkę do stolicy Cypru. Trzypasmowa autostrada, korek po horyzont. Nie ukrywam, jestem podirytowana, chciałam przyjechać skoro świt, żeby mieć więcej czasu na zwiedzanie, co zrobić kiedy doba jest zbyt krótka, a plan dość napięty. Przemierzając kolejne metry w zawrotnym tempie 5km/h, przynajmniej jest czas żeby rozejrzeć się po okolicy. Jest jedna rzecz, która szczególnie przykuwa moją uwagę, na horyzoncie, tak mniej więcej w miejscu gdzie zakrzywia się kula ziemska, a kończy się ten cholerny korek widzę górę, a na niej ogromną flagę, która łudząco przypomina takie jakie widziałam w Turcji. Biorąc pod uwagę sytuację polityczną…
-
Odessa, Ukraina – „Niech żyje łapówka” i elegancka prowizorka!
Odessa – popularny kurort nad Morzem Czarnym. Uważana jest za jedno z najpiękniejszych miast Ukrainy. W mojej opinii, spośród wszystkich miejsc jakie zwiedziałam w tym kraju, Odessa z pewnością jest najbardziej eleganckim miastem. Natomiast moje serce natomiast od dawna należy do Lwowa (o którym pisałam tutaj). Generalnie moje wyobrażenia o Odessie okazały się zbieżne z rzeczywistością. Odessa, z jednej strony aspiruje do ekskluzywnych nadmorskich kurortów, natomiast z drugiej na każdym kroku widać tu prowizorkę i kicz. Jednak właśnie to zestawienie czyni to miasto tak ciekawym ? Najbardziej rozpoznawalnym budynkiem w Odessie jest Opera. Podobno jej wnętrze robi niesamowite wrażenie, a bilety na spektakle są dość tanie. Niestety ze względu na…
-
Most Brookliński – 21 słoni i 17 wielbłądów…
Most Brookliński – ikona Nowego Jorku i zarazem jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli Wielkiego Jabłka. Przyznam, że nie spodziewałam się, że zrobi na mnie ta wielkie wrażenie. Zresztą, wystarczy sama świadomość, że jest to jeden z najstarszych wiszących mostów na świecie. Tak właściwie to w momencie oddania go do użytku w 1883 r. był także najdłuższym zawieszonym mostem. Niecały tydzień po jego uroczystym otwarciu most stał się miejscem tragedii, zginęło na nim 12 ludzi. W trakcie obchodów Memorial Day fałszywy alarm o rzekomym ryzyku zawalenia się mostu, wywołał panikę wśród ludzi biorących udział w pochodzie. Wypadek ten oraz brak zaufania dla nowatorskiej konstrukcji spowodował, że mieszkańcy Nowego Jorku praktycznie przestali…
-
Abu Simbel – zakopane świątynie i fatamorgana
Abu Simbel, to jedna z największych atrakcji turystycznych Egiptu, zaraz za piramidami w Gizie. Znajduje się na dalekim południowym krańcu Egiptu, tuż pod granicą z Sudanem, tak właściwie pośrodku niczego, lub bardziej szczegółowo, pośrodku Sahary, z dala od jakiejkolwiek cywilizacji. Jest to wystarczającym powodem, aby się tu znaleźć, gdyż życie tutaj wygląda zupełnie inaczej niż w pozostałej części Egiptu. Abu Simbel stanowi dwie świątynie: Ramzesa II oraz jego żony Nefertari. Świątynia Ramzesa poświęcona jest bogom słońca Amonowi-Re i Re-Horachte oraz bogu sztuki i rzemiosł Ptahowi. Tak właściwie przez wieki były zakopane pod pustynnym piaskiem. Dziś możemy je oglądać dzięki szwajcarskiemu podróżnikowi Johannowi Burckhardt, który w 1819 r., odkrył to miejsce.…
-
Ein Avdat – Izrael w cieniu wybuchów i sztucznego słońca
Po przejechaniu prawie 2 tysięcy kilometrów po Izraelu, nasz wyjazd dobiegał końca. Udawaliśmy z Maktesz Ramon w kierunku północnym na lotnisko w Ben Gurion w okolicy Tel Aviv, skąd wieczorem mieliśmy odlatywać do Polski. Plan zakładał, krótką wycieczkę po Parku Narodowym Ein Avdat, który znajdował się po drodze. Popijając poranną kawkę i planując trasę nie spodziewałam się, że ten dzień zapamiętam na długo. Mogłoby się wydawać, że Maktesz Ramon o którym pisałam wcześniej jest jedyną atrakcją Pustyni Negew. Tymczasem w dalszej drodze na północ drogą nr 40 warto zobaczyć Park Narodowy Ein Avdat. Nazwa Ein w języku herbrajskim oraz arabskim oznacza źródło natomiast Avdat pochodzi od nazwy pobliskiego miasta. Nie…
-
Ormiańska kuchnia – lawasz, morele i najlepsze śniadanie w życiu!
Ormiańska kuchnia ze względu na położenie Armenii łączy wpływy sąsiadujących państw. W zachodniej części dominują smaki tureckie oraz irańskie natomiast kuchnia na wschodzie kraju łączy wpływy gruzińskie oraz rosyjskie. Armenia nie jest popularnym turystycznie kierunkiem, dlatego w większości miejsc zamówienie jedzenia może stanowić całkiem spore wyzwanie. Poza Erywaniem, angielski praktycznie nie jest używany, a jedyną opcją ustalenia co nam wyląduje na talerzu jest język rosyjski, no chyba, że ktoś zna ormiański ? Tak właściwie, jeśli mam być szczera to myśląc o kuchni ormiańskiej mam przed oczami pewien poranek, w wiosce Tatew, na południu Armenii, w pobliżu „granicy” z Górskim Karabachem. Jadłam tam najlepsze w moim życiu śniadanie, przygotowane przez…