Luksemburg – Księstwo bajkowe czy bankowe?
Luksemburg to jedno z najmniejszych a zarazem najbogatszych państw na świecie. Ten co najmniej 120 razy mniejszy od Polski kraj jest siedzibą ponad 150 instytucji bankowych oraz licznych instytucji Unii Europejskiej oraz międzynarodowych korporacji.
Co więcej, charakteryzuje się niską stopą bezrobocia i jednym z najniższych podatków VAT w Unii, jednym słowem istna sielanka. Z danych Europejskiego Urzędu Statystycznego wynika, że minimalne wynagrodzenie jest tu dwukrotnie wyższe niż średnia pensja w Polsce!
Nie ma się co dziwić, że niemalże połowa mieszkańców tego kraju to imigranci, a znacząca liczba osób dojeżdża tu codziennie do pracy z Francji, Belgii oraz Niemiec.
Zresztą wystarczy przejść się ulicami Luksemburga, żeby dostrzec inną rzeczywistość. Panuje tutaj specyficzna urzędowo – korporacyjna atmosfera.
Główne nasze skojarzenia związane z wizytą w Luksemburgu to: nieskazitelne lśniące ulice, surowe w swojej prostocie budynki oraz eleganckie restauracje, w których ceny dań zdecydowanie psują apetyt.
Jednak miasto Luksemburg ma także inną stronę. Przede wszystkim zachwyca swoim malowniczym położeniem oraz niezliczoną ilością zieleni.
Największą atrakcją są z pewnością Casemates du Bock – ogromne fortyfikacje otaczające miasto. Wzniesiona na stromych zboczach twierdza, uznawana za jedną z największych twierdz w Europie, stanowi doskonały punkt widokowy na miasto oraz pobliskie mosty.
Wewnątrz natomiast znajdują się tunele, których łączna długość sięga 23 km.
Co ciekawsze, obecny kształt twierdzy stanowi wyłącznie zarys dawnej fortyfikacji, której 90% zostało zrównane z ziemią na mocy ustaleń traktatu londyńskiego z 1867 r. Obecnie możemy oglądać zaledwie niewielką część oryginalnej konstrukcji, której całkowite zburzenie wiązało by się z ze zniszczeniem sporej części miasta.
Obywatele Luksemburga szczycą się swoim wysokim poczuciem tożsamości narodowej, które odzwierciedla motto kraju: „chcemy zostać tym kim jesteśmy”.
Symbolem niezależności tego małego państewka jest posąg Gelle Fra (Złotej Pani), upamiętniający żołnierzy poległych w trakcie I Wojny Światowej.
Jego budowa wiązała się z licznymi protestami, ze względu na dość skąpy strój tej postaci, dlatego też, posąg został umieszczony na tyle wysoko, aby wierni udający się do pobliskiej Katedry Notre Dame nie byli w stanie zobaczyć skandalicznego odzienia.
W trakcie II Wojny Światowej, posąg będący symbolem oporu Luksemburga przeciwko Nazistom, został ukryty. Odnaleziono go dopiero w 1980 r., w katakumbach stadionu piłkarskiego.
Jak na księstwo przystało, znajduje się tu również Pałac Wielkich Książąt, który w zasadzie nie przypomina pałacu lecz elegancki budynek urzędowy.
Kiedy z tarasu widokowego przy pomniku Gelle Fra wypatrzyliśmy zamek, którego nie było w naszym przewodniku postanowiliśmy sprawdzić czy Lonely Planet rzeczywiście popełniło takie niedopatrzenie.
Na miejscu czekało nas rozczarowanie. Budynek który jawił się jako ekskluzywna siedziba książąt, okazał się bankiem. Porównując Pałac Książąt z tą budowlą, wydaje się jasne kto tak właściwie rządzi tym małym państewkiem.
Miasto Luksemburg, pomimo swojej urzędniczej, a czasami wręcz sztywnej atmosfery jest ciekawą propozycją na jednodniowy wypad. Pozostałości fortyfikacji położone na wysokiej skarpie, tonące w morzu zieleni oraz imponujące mosty, tworzą malownicze, bajkowe widoki, które z pewnością oczarują każdego.