-
Intrepid Sea-Air-Space Museum czyli Nowy Jork z pokładu lotniskowca
Od zawsze lubiłam zwiedzać miejsca oraz muzea o charakterze militarnym. Do tej pory z wypiekami na twarzy wspominam wizytę w Pearl Harbour, czy czołganie się po tunelach na terenie byłej Wietnamskiej Strefy Zdemilitaryzowanej. W związku z tym, nawet nie będę próbowała opisać mojej reakcji kiedy w trakcie przeglądania atrakcji turystycznych w Nowym Jorku, zobaczyłam zdjęcie lotniskowca Intrepid. Co było dalej kiedy, doczytałam, że Intrepid jest zaledwie jednym z wielu eksponatów w Intrepid Sea-Air-Space Museum, możecie się jedynie domyślać 😉 Intrepid pełnił służbę od czasów II Wojny Światowej (1943 r.) aż do 1974 r. Podobno załoga lotniskowca w czasach jego świetności liczyła ponad 3 tysiące osób, a jego pokład mógł pomieścić…
-
Arlington – z wizytą na cmentarzu w Waszyngton D.C. …
Waszyngton odwiedziłam w trakcie jednodniowej wycieczki z Nowego Jorku. Od dawna chciałam zobaczyć stolicę Stanów Zjednoczonych, właściwie to z trzech powodów, które nie są do końca oczywiste. Większość osób odwiedzających to miasto kieruje się głównie w stronę Białego Domu, Kapitolu oraz Pomnika Waszyngtona. Moim celem była przede wszystkim wizyta na Cmentarzu Narodowym w Arlington, zobaczenie Pentagonu oraz Centrum im. Stevena F. Udvara-Hazy’ego. Ostatniego punktu niestety nie udało mi się odwiedzić, ze względu na to, że znajduje się poza Waszyngtonem. Natomiast z drugiej strony mam przynajmniej pretekst żeby tam wrócić. Waszyngton znajduje się około 370 km od Nowego Jorku, zatem bez problemu można zorganizować tu jednodniową wycieczkę z Wielkiego Jabłka. Najkorzystniejszą…
-
Giumri – Wardzia – Chrtewisi – Brojomi – Kaukaz tour!
Ostatni przystanek podróży po Armenii – miasto Giumri. Jest to drugie co do wielkości miasto w Armenii, zaraz po stolicy Erywaniu, choć, liczy zaledwie 120 tys mieszkańców. Kiedyś tętniło życiem i było kulturalną stolicą regionu. Jednak 7 grudnia 1988 r., nawiedziło je największe trzęsienie ziemi w historii Armenii, które niemal zrównało je z ziemią. Tysiące ludzi straciło wówczas życie, nie wspominając już o tych którzy stracili dach nad głową. Przyczyną tak ogromnych strat była zabudowa miasta. Wysokie blokowiska zbudowane z najtańszych materiałów na terenie aktywnym sejsmicznie przesądziły o losie Giumri. Nie wiem co mnie ciągnęło do tego miasta, bo z pewnością nie jest to turystyczne miejsce. Chyba ciekawość, jak wygląda…
-
Moskwa – Galeria Rzeźb Upadłych, z wizytą u Lenina
Pamiętam jak jakieś 5 lat temu w trakcie wizyty w Wietnamie po raz pierwszy w życiu, gdzieś na ulicach Hanoi, zobaczyłam pomnik Lenina. To było coś! Od zawsze interesowałam się nowożytną historią, a tego typu monumenty są symbolem ideologii, która na długo zmieniła losy świata. Jednak muszę stwierdzić, że po pobycie na Białorusi oraz w Moskwie, pomniki Lenina nieco mi spowszedniały 😉 W Moskwie towarzysza można spotkać głównie na stacjach metra. Znajduje się tutaj jego popiersie oraz liczne mozaiki i obrazy lepiej lub gorzej go odtwarzające. Co ciekawsze, Lenin jest tutaj przedstawiany jako dumny wódz patrzący na wprost, lub co jest dla mnie dość zaskakujące, na prawo. Ponadto, na ulicach…
-
Podlasie – cudze chwalicie… Dzień 2
Udając się z Białowieży na północ Podlasia, warto odwiedzić ruiny kościoła św. Antoniego we wsi Jałówka. Łukowate sklepienia, wysokie kolumny i ogromne wysokie okiennice, dają wyobrażenie dawnego blasku tego miejsca. Świątynia została zrujnowana, pod koniec wojny w 1944 r. Wówczas armia niemiecka w obawie, że obiekt ten stanowił doskonały punkt obserwacyjny na okolicę, dokonała jego wysadzenia. Przed ruinami znajduje się ołtarz polowy, w którym co roku w dzień św. Antoniego – patrona kościoła, odprawiana jest msza. Zaledwie 12 kilometrów od ruin kościoła znajduje się nieczynne już przejście graniczne z Białorusią, Zubki Białostockie-Bierestowica. Prowadzi do niego bardzo ciekawa droga prowadząca przez podlaskie wsie. Wiedzie ona wzdłuż granicy, a w niektórych miejscach…
-
Podlasie – cudze chwalicie… Dzień 1
Muszę przyznać, że w kwestii podróży popełniłam kardynalny błąd. Od długiego czasu planowałam wyjazd na Podlasie, jednak na drodze wciąż stawały mi tanie bilety lotnicze. Dopiero niedawno udało mi się zrealizować tam wyjazd. To co mogę powiedzieć, jestem rozczarowana, że Podlasie jest tak niedocenionym turystycznie regionem, choć patrząc obiektywnie sama się trochę do tego przyczyniłam. Miejsce to zaskoczyło mnie swojską atmosferą, bogatą historią i kulturą oraz doskonałą kuchnią. Do tej pory wyobrażałam sobie Podlasie jako szare i ponure miejsce, gdzieś na pograniczu z Białorusią, tymczasem jestem pod wrażeniem niesamowitej ilości kolorów i klimatycznych wiosek, które zachowały starodawny charakter. Zresztą co tu dużo mówić, cudze chwalicie swego nie znacie, a zatem…
-
Brno i tajemniczy Ołomuniec – Czechy na weekend
Brno i Ołomuniec zwiedziłam w ciągu jednego dnia. Mam szczególny sentyment do tych miast, ze względu na to, że od nich rozpoczęłam samodzielne zwiedzanie 😉 Mój plan był dość intensywny. W piątek po pracy wsiadłam do autokaru Lux Express, który w sobotę skoro świt przywiózł mnie do Brna. W Brnie wypiłam szybką kawę i przesiadłam się do busa kursującego do Ołomuńca. Za 230 koron w ciągu godziny znalazłam się w tym zapomnianym przez turystów mieście . Kiedy dotarłam na miejsce i zobaczyłam ołomuński dworzec, pomyślałam, że rzeczywiście czas się tu zatrzymał. Jednak wystarczy przejść nieco dalej, aby zobaczyć zupełnie odmienną rzeczywistość. Idąc pustymi ulicami, najbardziej zdziwił mnie brak turystów. Jednak…
-
Phong Nha-Ke Bang – niesamowity, podziemny świat Wietnamu
Phong Nha-Ke Bang to jedno z najbardziej zjawiskowych miejsc w Wietnamie. Znajduje się około 500 km na południe od Hanoi, tuż obok granicy z Laosem oraz dawnej Wietnamskiej Strefy Zdemilitaryzowanej. Jest to ogromny kompleks liczący około 300 jaskiń. Szacuje się, że podziemne korytarze liczą tutaj aż 126 km, a duża ich część do tej pory nie została jeszcze odkryta. Park został otwarty dla zwiedzających w 2010 r. i od tamtego czasu nowe jaskinie są stale udostępniane do zwiedzania. Ja odwiedziłam to miejsce w 2014 r. wówczas Phong Nha-Ke Bang nie było jeszcze tak popularne jak obecnie. Potraficie sobie wyobrazić jaskinię, która zmieściła by w swoim wnętrzu 40 – piętrowy drapacz…
-
Kuchnia rosyjska – co i gdzie zjeść w Moskwie?
Kuchnia rosyjska składa się z wielu zróżnicowanych dań jak Rosja długa i szeroka. Duża ilość narodowości zamieszkująca tereny zarówno dawnego Związku Radzieckiego, jak i obecnej Rosji, wniosła swój wkład do kulinarnej tradycji tego kraju. Kuchnia rosyjska ukształtowała się pod wpływem tradycji europejskich, kaukaskich, syberyjskich, czy azjatyckich. Dlatego w tradycyjnym zbiorze przepisów możemy znaleźć gołąbki tu zwane golubtsy, placki ziemniaczane czy uzbecki pilav. Przystawki Przystawki czyli zakuski, składają się głównie z wędlin, śledzi podawanych w rozmaity sposób, sałatek, kawioru oraz kiszonych warzyw. Rosjanie znani są z konserwowania wszystkiego. Podejrzewam, że na nikim nie robi już wrażenia fakt, że konserwują swoich byłych dysydentów. Natomiast co powiecie, przykładowo na kiszonego pomidora? Zupy Kuchnia…