Turyn i okolice czyli śladami Umberto Eco
Turyn odwiedziłam wraz ze znajomymi w czasie weekendowego wypadu do Włoch. Tak właściwie nie planowałam wcześniej zwiedzać tego miasta, natomiast kiedy okazało się, że jest po drodze postanowiliśmy tu zajrzeć.
Na pierwszy rzut oka widać, że jest to jedno z większych miast. W latach 1861 – 1864 było nawet przez chwilę stolicą Włoch. Jednak architektura, kultura jazdy na drogach oraz zachowanie ludzi nie przypominają typowego włoskiego klimatu. W moim odczuciu Turyn jest miastem bardziej eleganckim i spokojnym.
Turyn kojarzy się z klubem piłkarskim – Juventus, Całunem Turyńskim oraz Fiatem. Jednak to nie wszystko, miasto to słynie także z doskonałej kawy i czekolady. To tutaj narodziła się słynna włoska kawa Lavazza oraz gianduja – pasta czekoladowo – orzechowa, znana później jako Nutella. Tak właściwie do powstania gianduja przyczyniła się polityka. W wyniku angielskiego embarga na kakao w czasie wojen napoleońskich, turyńscy producenci czekolady postanowili wymieszać czekoladę z orzechami laskowymi.
Jednak na tym nie koniec, na bazie doskonałej turyńskiej kawy i czekolady, z dodatkiem bitej śmietany powstał bicerin.
Bicerin oraz doskonałą gęstą czekoladę można spróbować w wielu klimatycznych turyńskich kawiarniach jak Caffè San Carlo czy Caffè Torino na Piazza San Carlo.
Centrum miasta tworzą dwa place: Piazza Castello oraz Piazetta Reale. To tutaj znajduje się najwięcej historycznych budynków Turynu jak Palazzo Madama czy Palazzo Reale di Torino – Pałac Królewski.
Turyn to także ważny ośrodek religijny. Znajduje się tutaj Kaplica św. Całunu – Turin Shroud. Można ją zobaczyć w Katedrze św. Jana Chrzciela. Co prawda zdania co do autentyczności całunu są podzielone, jednak miejsce to odwiedza wielu wiernych, pomimo, że całun na co dzień jest schowany. O wystawieniu Całunu Turyńskiego na widok publiczny decyduje papież. Podobno będzie można go obejrzeć w 2025 r.
Nieopodal Kaplicy św. Całunu znajduje się Porta Palatina – ruiny rzymskiej bramy z I wieku. Pierwotnie było to jedyne miejsce, dzięki któremu można było się dostać do miasta otoczonego wysokimi murami.
Niecałe 40 kilometrów od Turynu znajduje się pewne niesamowite miejsce, które było inspiracją dla książki Umberto Eco „Imię róży”. Jest to opactwo benedyktyńskie Sacra di San Michele Sant’Ambrogio di Torino, położone w niesamowitej scenerii, na szczycie góry Pirchiriano.
Nie bez powodu, opactwo stanowiło dobrą inspirację do napisania przez Umberto Eco powieści kryminalnej. To opactwa prowadzą strome, wysokie schody Scalone del Morti -„Schody Umarłych”, nazwane tak od szkieletów zmarłych mnichów, które „zdobiły” tę drogę.
Niesamowite wrażenie robi wnętrze opactwa, ruda cegła, ograniczony dostęp światła oraz mała ilość dekoracji, powodują, że miejsce to jest bardzo surowe i zimne.
Największe wrażenie robi jednak panoramiczny widok jaki rozpościera się ze szczytu opactwa.
Sacra di San Michele jest idealnym miejscem na jednodniową wycieczkę z Turynu. Widoki na miejscu są obłędne, a surowe wnętrze oraz grube, wysokie mury opactwa sprawiają, że aż dreszcze przechodzą po plecach.
Spodobał Ci się wpis, zajrzyj tutaj: