Szwajcaria
-
Szwajcaria, Bazylea – bramka nr 2
Bardzo lubię lądować na lotnisku Euroairport Bazylea -Miluza – Fryburg. Tak właściwie to nie wyróżnia się ono niczym szczególnym, poza jedną rzeczą. Lista moich ulubionych lotnisk ogranicza się głównie do tych, które umożliwiają „wyspanie się” 😉 Zwracam uwagę głównie na czystość, lokalizację siedzeń w ustronnym miejscu oraz brak podłokietników. Jednak lotnisko Euroairport ujęło moje serce z zupełnie innego powodu. Zabawne bo tak właściwie, nie chodzi mi o samo lotnisko, lecz wyjście z niego. Lądując na Euroairport, w zależności które wyjście wybierzemy, mamy do wyboru trzy opcje, możemy odwiedzić: Francję, Szwajcarię lub Niemcy. Ja tym razem wybrałam bramkę nr 2 – Szwajcaria. Lotnisko co prawda znajduje się we Francji, ale zaledwie…
-
Z głową w chmurach… Szwajcaria – Interlaken i okolice
Fioletowe krowy z dzwoneczkami, sielski krajobraz górskich łąk ze staranne skoszoną trawą, a w tle białe szczyty Alp, tak to obrazek z reklamy… Szwajcarii, no może pomijając te fioletowe krowy. Dokładnie 3 stycznia 2 lata temu, czekając znudzona na opóźniony przez zamiecie śnieżne lot powrotny z Rygi do Warszawy, przeglądając oferty linii lotniczych natrafiłam na bilety do Bazylei w bardzo promocyjnej cenie. Lepszego początku roku nie mogłam sobie wyobrazić. Szwajcarię można właściwie podzielić na część północną z przepięknymi i urokliwymi miastami jak Bazylea, Stein am Rhein, Zurich czy Lucerna oraz część południową zdominowaną przez przepiękne alpejskie krajobrazy. Jadąc z klimatycznej Lucerny na południe, wiedzieliśmy że zmierzamy we właściwym kierunku. Krajobraz…
-
Szwajcaria – bajkowe Stein am Rhein
Szwajcaria od długiego czasu chodziła mi po głowie. Jednak gdy wylądowaliśmy na tzw. EuroAirport Bazylea – Miluza – Fryburg i stanęliśmy w hali przylotów mając przed sobą trzy wyjścia na: Niemcy, Szwajcarię i Francję, wybór padł na Francję. Wszystko za sprawą pewnego bajkowego miasteczka o nazwie Colmar (post o nim znajdziecie tutaj), które znajduje się zaledwie 50 km od lotniska. Jednak, jeszcze w trakcie przygotowań planu wyjazdu, okazało się że zaledwie 200 km od Colmaru, już na terenie Szwajcarii, znajduje się podobne urokliwe miasteczko, o złowieszczo brzmiącej nazwie Stein am Rhein. Przeglądając zdjęcia tego miejsca, postanowiłam zignorować jego nazwę, zresztą subtelność i finezja języka niemieckiego została już niemal owiana legendą.…
-
Szwajcaria – tu się jeździ na krawędzi!
Jazda na limicie… Szwajcarskie drogi to marzenie kierowcy. Pomimo rozbudowanej sieci autostrad jazda samochodem nie jest tu monotonna. Trasę urozmaicają nieziemskie krajobrazy, niezliczona ilość tuneli, liczących nawet po 10 km, czy ostre zakręty i czarne punkty, tutaj oznaczone tabliczkami z wykazem mszy w pobliskich kościołach. A dodatkowo, rozsądne ograniczenia prędkości oraz brak patroli policyjnych. Zresztą kontrole drogowe wydają się tu być zbędne, gdyż sam taryfikator mandatów to lektura bardziej pasjonująca od najlepszego thrillera. Jednak nie znaczy to, że szwajcarscy kierowcy jeżdżą przepisowo. Z punktu widzenia turysty siedzącego za kółkiem 1-litrowego Forda Focus, jazdę po Szwajcarskich można przyrównać do spłaty kredytu we frankach szwajcarskich, pomimo najlepszych chęci efektów brak. A presja…
-
Jaskinie św. Beatusa – wizyta w krainie elfów
Jaskinie św. Beatusa, położone w pobliżu miejscowości Interlaken, nad malowniczym jeziorem Thun to miejsce wyjątkowe. To tutaj w jednej chwili można przenieść się w magiczny świat Rivendell – siedziby elfów stworzonej przez J.R.R. Tolkiena. Podobieństwo nie jest przypadkowe, gdyż miejsce to stało się inspiracją dla autora Władcy Pierścieni, który odwiedził je w trakcie swojej wizyty w Szwajcarii w 1911 r. Co więcej, wizualizacja Ostatniego Przyjaznego Domu, przestawiona w ekranizacji Petera Jacksona była dziełem Johna Howe- kanadyjskiego ilustratora książek, mieszkającego w Szwajcarii. Sama nazwa jaskini wiąże się z osobą św. Beatusa – angielskiego misjonarza, który zgodnie z legendą, pokonał zamieszkującego ją smoka. Obecnie wizerunek smoka, stanowi logo jaskini. Na szczyt prowadzi kręta…