drogi
Bliski Wschód,  Liban

Liban – anarchia na drodze, w tym szaleństwie jest metoda!

W trakcie mojego kilkudniowego pobytu w Libanie przejechałam ponad 1300 km. Pewnie wiele osób wybierając się do tego kraju zastanawia się nad wynajmem samochodu. Nie ma co ukrywać, że można się domyślić jaki jest temperament libańskich kierowców.

Jak to wygląda z mojej perspektywy? Powiem krótko, Liban jest doskonałym miejscem do jazdy autem!

Liban

 

Drogi

 

Stan dróg jest generalnie bardzo dobry, co więcej wszystkie są bezpłatne. Do większości atrakcji turystycznych prowadzą drogi asfaltowe, natomiast drogi gruntowe nie stanowią też żadnego dużego wyzwania dla standardowego samochodu, wynajęty przeze mnie Nissan Micra bez problemu dał sobie radę. Wypożyczając auto trzeba mieć na uwadze, żeby miało odpowiedni zapas mocy, gdyż libańskie drogi są często bardzo kręte i strome. Właśnie te górskie drogi sprawiają, że jazda po tym kraju sprawia niesamowitą przyjemność.

Liban droga górska

Liban

Główne drogi są szerokie, często po kilka pasów w jedną stronę. Co do zasady pasy nie są oznaczone, a zatem wszystko zależy od umiejętności kierowców w jeździe na zapałkę. W mojej opinii jest to zaleta, gdyż w godzinach szczytu więcej samochodów może zmieścić się na drodze. Często się zdarza, że kierowcy jadący w kierunku o wzmożonym ruchu, wymuszają na kierowcach z przeciwka udostępnienie dodatkowego pasa.  Natomiast jedną rzeczą, która szczególnie irytuje są nieoznaczone progi. Na szczęście nie są one tak wysokie jak np. w Jordanii ale i tak nie raz byłam zaskoczona zdolnościami Micry do swobodnego lotu w powietrzu.

 

Paliwo

 

Paliwo na stacjach było dostępne bez ograniczeń w trakcie mojego pobytu. Litr kosztował około 1$. Można płacić bezpośrednio w dolarach lub lokalnej walucie.

Liban

Liban

 

Przepisy drogowe

 

Nie będę się tu rozpisywać, przepisy drogowe praktycznie nie istnieją. Zawracanie na autostradzie, używanie złych kierunkowskazów, jazda pod prąd, wyprzedzanie na linii ciągłej (o ile taka istnieje), przejazd na czerwonym świetle to tylko część z szerokiego wyboru manewrów stosowanych przez libańskich kierowców. Zasadniczo najciekawsze sytuacje mają miejsce na prawym pasie, dlatego w celu uniknięcia niespodzianek bezpieczniej jest jeździć lewym pasem.

Liban

Tak właściwie, to zapomniałam, że istnieje jeden przepis który jest respektowany w całym Libanie. Odmiennie od przepisów w większości krajów, to wjeżdżający na rondo mają pierwszeństwo. Oczywiście nie można zakładać, że wszyscy będą respektować tą zasadę, natomiast w większości przypadków rzeczywiście tak było. Początkowo śmiałam się tego, do czasu kiedy zobaczyłam ronda na autostradzie, wówczas zasada ta nabrała sensu.

Liban

 

Punkty kontrolne

 

Jeżdżąc po Libanie można spotkać liczne punkty kontrolne, jednak nie należy się ich obawiać. Żołnierze widząc turystów zazwyczaj machają tylko ręką, sygnalizując żeby jechać dalej. Ja zostałam skontrolowana tylko raz w punkcie kontrolnym tuż przy wjeździe do Baalbek. Zostałam poproszona o dokumenty z wypożyczalni i paszport oraz zadano mi parę standardowych pytań.

 

Styl jazdy

 

To chyba najbardziej interesująca cześć. Z mojej perspektywy powiem krótko, nigdzie nie jeździło mi się tak swobodnie jak w Libanie. Fakt, łamałam wszystkie możliwe przepisy, tak samo jak reszta kierowców, ale kto powiedział, że respektowanie przepisów zapewnia bezpieczną jazdę? W mojej opinii kierowcy w Libanie jeżdżą bardzo dobrze, mają refleks, potrafią przewidzieć sytuację na drodze oraz są zdecydowani. To wszystko sprawia, że każdy automatycznie dostosowuje się do zaistniałej sytuacji na drodze. Osobiście preferuję taką opcję, ponieważ w ten sposób ruch się sam reguluje.

Liban

Jeżdżąc po Beirucie, Tripolisie czy Sydonie w godzinach szczytu praktycznie nie było korków, co więcej nigdy nie widziałam żadnego wypadku czy nawet stłuczki. Manewry wykonywane przez lokalnych kierowców nie są gwałtowne, można zawczasu przewidzieć ich ruch.

Jazda po większych miastach wymaga też zdecydowania, często trzeba się wepchnąć bądź utorować sobie drogę. Natomiast niejednokrotnie kierowcy kulturalnie mnie wpuszczali. Nie będę ukrywać, że mogło być to za sprawą elementu zaskoczenia. Kobiety można rzadko zobaczyć za kółkiem. Wiele osób a wiele osób mówiło mi, że jeszcze nie widzieli kobiety podróżującej samej po Libanie i do tego prowadzącej auto. W końcu musi być ten pierwszy raz 😉

 Jazda w mieście różni się od jazdy na wsi. Tutaj kierowcy są mniej przewidywalni i trzeba uważniej obserwować sytuację na drodze, szczególnie podczas szybszej jazdy. Poza miastem niejednokrotnie widziałam dzieci za kółkiem. W trakcie podróżowania po Libanie tylko raz widziałam policję. Co więcej, nawet zwrócili mi uwagę, żebym nie parkowała na autostradzie 😉 Natomiast generalnie system kontroli kierowców nie wydaje się działać sprawnie w tym państwie.

Liban

Podsumowując, najbardziej boimy się tego czego nie znamy. Natomiast jeśli ktoś zna ruch w większym mieście i nie jest świeżym kierowcą bez problemu poradzi sobie w Libanie. Jednak dla komfortu psychicznego warto wykupić pełne ubezpieczenia auta i uwzględnić możliwość potencjalnego zarysowania auta.

 

Jestem zwyczajną dziewczyną, która kiedyś uwierzyła, że marzenia można spełniać i od tamtego czasu konsekwentnie je realizuje. Moją przygodę z podróżowaniem rozpoczęłam w 2008 r. i od tamtego czasu zwiedziłam wiele ciekawych miejsc, które opisuje na swoim blogu. Interesuje mnie historia i kultura krajów, które zwiedzam i to najczęściej jest głównym powodem moich podróży. Jednak oprócz chęci utrwalenia wspomnień, moim głównym celem jest pokazanie, że marzenia są po to, aby je spełniać i że można podróżować tanio i często!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!