-
Brno i tajemniczy Ołomuniec – Czechy na weekend
Brno i Ołomuniec zwiedziłam w ciągu jednego dnia. Mam szczególny sentyment do tych miast, ze względu na to, że od nich rozpoczęłam samodzielne zwiedzanie 😉 Mój plan był dość intensywny. W piątek po pracy wsiadłam do autokaru Lux Express, który w sobotę skoro świt przywiózł mnie do Brna. W Brnie wypiłam szybką kawę i przesiadłam się do busa kursującego do Ołomuńca. Za 230 koron w ciągu godziny znalazłam się w tym zapomnianym przez turystów mieście . Kiedy dotarłam na miejsce i zobaczyłam ołomuński dworzec, pomyślałam, że rzeczywiście czas się tu zatrzymał. Jednak wystarczy przejść nieco dalej, aby zobaczyć zupełnie odmienną rzeczywistość. Idąc pustymi ulicami, najbardziej zdziwił mnie brak turystów. Jednak…
-
Phong Nha-Ke Bang – niesamowity, podziemny świat Wietnamu
Phong Nha-Ke Bang to jedno z najbardziej zjawiskowych miejsc w Wietnamie. Znajduje się około 500 km na południe od Hanoi, tuż obok granicy z Laosem oraz dawnej Wietnamskiej Strefy Zdemilitaryzowanej. Jest to ogromny kompleks liczący około 300 jaskiń. Szacuje się, że podziemne korytarze liczą tutaj aż 126 km, a duża ich część do tej pory nie została jeszcze odkryta. Park został otwarty dla zwiedzających w 2010 r. i od tamtego czasu nowe jaskinie są stale udostępniane do zwiedzania. Ja odwiedziłam to miejsce w 2014 r. wówczas Phong Nha-Ke Bang nie było jeszcze tak popularne jak obecnie. Potraficie sobie wyobrazić jaskinię, która zmieściła by w swoim wnętrzu 40 – piętrowy drapacz…
-
Kuchnia rosyjska – co i gdzie zjeść w Moskwie?
Kuchnia rosyjska składa się z wielu zróżnicowanych dań jak Rosja długa i szeroka. Duża ilość narodowości zamieszkująca tereny zarówno dawnego Związku Radzieckiego, jak i obecnej Rosji, wniosła swój wkład do kulinarnej tradycji tego kraju. Kuchnia rosyjska ukształtowała się pod wpływem tradycji europejskich, kaukaskich, syberyjskich, czy azjatyckich. Dlatego w tradycyjnym zbiorze przepisów możemy znaleźć gołąbki tu zwane golubtsy, placki ziemniaczane czy uzbecki pilav. Przystawki Przystawki czyli zakuski, składają się głównie z wędlin, śledzi podawanych w rozmaity sposób, sałatek, kawioru oraz kiszonych warzyw. Rosjanie znani są z konserwowania wszystkiego. Podejrzewam, że na nikim nie robi już wrażenia fakt, że konserwują swoich byłych dysydentów. Natomiast co powiecie, przykładowo na kiszonego pomidora? Zupy Kuchnia…
-
Ostrawa – Dolne Witkowice, alternatywny sposób na zwiedzanie
Zaledwie 20 km od polsko – czeskiej granicy znajduje się, trzecie co do wielkości miasto w Czechach – Ostrawa. Na pierwszy rzut oka, Ostrawa może odstraszać turystów. Kominy, szyby górnicze czy wielkie hale hutnicze to z pewnością nie jest otoczenie sprzyjające wypoczynkowi. Jednak władze miasta wszystkie te wady obróciły w atut. Stary kompleks górniczo – hutniczy przerobiły na interaktywne centrum kulturalno – edukacyjne. Zanim jednak dotarliśmy do Ostrawy, postanowiliśmy odwiedzić jeszcze jedno miejsce, które także jakiś czas temu przestało funkcjonować. Około 30 km od granicy z Republiką Czeską w miejscowości Racibórz, znajduje się opuszczony szpital. Budynek szpitala liczy ponad 100 lat i czasy świetności ma już za sobą. Został zamknięty…
-
Mea Shearim – w odległej rzeczywistości, Girl off the trail!
Jak dotąd udało mi się odwiedzić parę mniej turystycznych miejsc, przykładowo samozwańcze państwa: Górski Karabach czy Naddniestrzańską Republikę Mołdawską. Jednak jeśli ktoś kiedykolwiek zapytałby się o miejsce w którym czułam się nieswojo i niepewnie do głowy przychodzi mi tylko jedno – Mea Shearim. Mea Shearim to jedna z dzielnic Jerozolimy, będąca dosłownie bastionem ultra-ortodoksyjnych Żydów. Została założona pod koniec XIX wieku i od tamtej pory czas się tu zatrzymał. Był piątkowy poranek, Mea Shearim była ostatnim naszym punktem wycieczki po Jerozolimie. Musieliśmy się śpieszyć, aby zdążyć przed Szabatem, który zaczynał się wieczorem. Nie chcieliśmy, żeby był to nasz ostatni punkt zwiedzania Izraela. Wówczas dzielnica odcina się od świata, zakazane jest…
-
Mieszkańcy Nowego Jorku – jak wygląda życie w NYC?
To jest zaledwie mój drugi post o Nowym Jorku, który odwiedziłam ponad pół roku temu. Tak właściwie to ciężko mi powiedzieć dlaczego, bo był to jeden z moich lepszych wyjazdów solo. Nie będę w nim pisać o turystycznych hotspotach, które szeroko opisane są w niezliczonej ilości przewodników. O tym będzie kiedy indziej 😉 Chce poświęcić ten post moim spostrzeżeniom jeśli chodzi o mieszkańców Nowego Jorku. W NYC byłam nieco ponad tydzień i jest to zdecydowanie zbyt krótki czas żeby dokładnie poznać życie w tym mieście dlatego przedstawię tu moje luźne, subiektywne obserwacje. Nie będę też ukrywać, że impulsem do napisania tego postu były relacje z opustoszałych ulic Nowego Jorku w…
-
Lizbona, inaczej… Girl off the trail!
Lizbona kojarzy się głównie ze słynnymi żółtymi tramwajami, trasami widokowymi oraz zabytkową Alfamą. Jednak w stolicy Portugalii znajduje się wiele zaskakujących miejsc, które są pomijane przez przewodniki. Przede wszystkim ulice Lizbony to prawdziwa galeria street artu. Ciekawe murale można zobaczyć w wspomnianej wcześniej Alfamie oraz w pobliżu stacji metra Marim Moniz. Różowo mi! Kolory Lizbony nie ograniczają się wyłącznie do murali. Nieopodal Cais do Sodré znajduje się różowa uliczka – Rua Nova do Carvalho. Kiedyś miejsce to pełniło funkcję dzielnicy czerwonych latarni w Lizbonie, a obecnie jest to główne centrum imprezowe miasta. Galeria na murach Ponadto, Portugalski street art nie jest sztuką dla samej sztuki. Ciekawym pomysłem jest uliczna galeria…
-
Niemcy, Bawaria – Zamek Neuschwanstein
Zamek Neuschwanstein to chyba najbardziej rozpoznawana budowla na świecie, szczególnie w grupie wiekowej od 2 do 5 lat. Kwatera ta rozbudza wyobraźnię pojawiając się nieustannie w intro do bajek Disney’a. Zamek był inspiracją dla Walta Disneya do stworzenia Zamku Śpiącej Królewny w Magicznym Królestwie. Niezbyt subtelna nazwa Neuschwanstein, nie do końca oddaje jego bajkowy wygląd, stąd często nazywany jest Zamkiem Disney’a – wtedy każdy wie o czym mowa 😉 Zamek jest zlokalizowany na wysokiej skarpie w otoczeniu bawarskich Alp i przypomina starą twierdzę warowną. Jednak pozory mogą mylić, gdyż jego budowa rozpoczęła się w 1869 r., w czasach gdy twierdze warowne tak właściwie były już przeżytkiem. Jednak kto bogatemu zabroni?…
-
Lizbona, tramwaje – jak z muzeum wyszedł warsztat
Podczas gdy większość europejskich miast stawia na nowoczesne technologie oraz modernizuje system transportu miejskiego, Lizbona pozostała wierna starym klimatycznym tramwajom. A co więcej, ze starych tramwajów zrobiła turystyczną atrakcję! Żółte tramwaje stały się symbolem Lizbony, podobnie jak żółte taksówki przywołują na myśl Nowy Jork. Decyzja władz Lizbony o wykorzystaniu starych, kultowych tramwajów nie była spowodowana wyłącznie chęcią podwyższenia wpływów z turystki. Powodem pozostawienia na służbie tramwajów, które tak właściwie zostały wprowadzone w latach 30-tych były względy praktyczne. Tylko stare tramwaje mogą poradzić sobie z licznymi wzniesieniami, zakrętami oraz wąskimi uliczkami Lizbony. Tramwaje remodelado, co znaczy przemodelowane, co prawda zostały dostosowane do współczesnych wymogów technicznych poprzez modyfikację hamulców czy instalacji elektrycznej,…